Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Sfingowali napad na konwój z pieniędzmi
dodano 20.08.2008
Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi wspólnie z funkcjonariuszami z Pabianic zatrzymali mężczyzn, którzy ukradli kilkaset tysięcy złotych utargu i sfingowali napad na konwój.
Funkcjonariusze odzyskali także część zrabowanych pieniędzy. Do zdarzenia doszło w niedzielne popołudnie 17 sierpnia, kiedy to około 13:00 do marketu w Pabianicach podjechał samochód firmy, której pracownicy konwojowali utarg z kilku sklepów w Łodzi i okolicznych miejscowościach. Jak wynikało z późniejszej relacji 29-letniego konwojenta, jego współpracownik wszedł po pieniądze, a on oczekiwał w samochodzie. Wówczas podeszło do niego dwóch nieznanych mu mężczyzn, z których jeden z zaskoczenia uderzył go pięścią w twarz, a drugi skradł z auta worek, a wraz z nim kilkaset tysięcy złotych utargu. Sprawcy uciekli. Kiedy na miejsce przyjechali zaalarmowani policjanci, 29-latek miał na twarzy obrażenia świadczące o tym, że został uderzony, dokładnie opisał także wygląd jednego z napastników. W działania zaangażowano całą ekipę dochodzeniowo-śledczą wraz z psem tropiącym. Technik kryminalistyczny skrupulatnie zabezpieczał każdy ślad. W poszukiwania sprawców napadu zaangażowali się funkcjonariusze z komendy wojewódzkiej. Policjanci podczas wnikliwej rozmowy z 29-letnim konwojentem nabrali podejrzeń co do wiarygodności podawanej przez niego wersji. Jak się okazało przeczucia i wieloletnie doświadczenie ich nie myliło. W krzyżowym ogniu pytań śledczych mężczyzna zaczął gubić się w zeznaniach i w końcu przyznał do udziału w kradzieży.
29-letni łodzianin do tej pory nie był karany. Po przedstawieniu zarzutów trafił do policyjnego aresztu, a funkcjonariusze zaczęli tropić jego wspólnika, który uciekł z gotówką. Okazał się nim poszukiwany przez kilka jednostek policji 47-latek notowany wcześniej m.in. za rozboje. Od kilku lat po odbyciu kary więzienia przebywał na wolności i ukrywał się przed organami ścigania. Policjanci sprawdzali każdą informację dotyczącą jego miejsca pobytu. Jak wynikało z ustaleń, widywany był w kilku pubach w centrum Łodzi, a w szczególności przy ulicy Wschodniej. Kryminalni dowiedzieli się także, że ma amstafa. „Pod lupę” zostały wzięte okoliczne parki, gdzie właściciele czworonogów wychodzą z nimi na spacery. Obserwacja przyniosła rezultat. 47-latek został zatrzymany wczoraj 10:00 na Placu Wolności w Łodzi. Był zupełnie zaskoczony. Zabezpieczono przy nim blisko 30.000 złotych. Okazało się, że pomagał właścicielom pobliskiego pubu. Zdeponował u nich także karton, z którego zawartości najprawdopodobniej nie zdawali sobie sprawy. Pudełko po brzegi wypełnione było banknotami z banderolą marketu. Niemalże w tym samym czasie pabianiccy funkcjonariusze zatrzymali trzeciego z podejrzewanych o udział w tej kradzieży. Jaka dokładnie była rola 32-letniego pracownika innej firmy ochroniarskiej wyjaśni prowadzone postępowanie. Dzisiaj obaj zatrzymani zostaną przesłuchani w Prokuraturze Rejonowej w Pabianicach. Za kradzież mienia znacznej wartości grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW