Start
Profil
Pino quizy
pino gry
o pino
Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie

Zwyczaje rodzinne

Autor: lios
dodano 22.10.2010
Zwyczaje rodzinne

Już od czasów średniowiecznych świat nie był przyjazny człowiekowi. Człowiek funkcjonował w społeczeństwie agrarnym. Ochronę jednostce zapewniało życie w grupie, a rodzina stanowiła najważniejszą i najmocniejszą strukturę społeczną.


Z troski o wspólne dla całej rodziny miejsce pochówku z zapewnienia stałej modlitwy za dusze zmarłych powstała tradycja rodzinna, w której pamiętano o zmarłych przy licznych świętach i obrzędach dorocznych. By wyprzeć ludowe zwyczaje kościół wprowadził swój, pogańskie tradycje bowiem zbytnio podkreślały materialny charakter duszy ludzkiej. W świecie pogańskim pamięć i troska o zamarłym były na tyle silne, że nie tylko w rocznicę zgonu, ale i w określone dni urządzano uczty zaduszne. Na szczególną uwagę zasługują zwłaszcza Zaduszki wiosenne i jesienne. Urządzano wówczas uczty, które zwały się białoruskie dziady.
Jak obowiązkiem rodziców było i jest wychowanie dzieci tak te były zobowiązane do posłuszeństwa, okazywania szacunku i starania o względy ludzi starszych. Obcy kronikarz (Helmold) zauważył, że wśród Słowian: „[...]skoro [...] ktoś z nich staje się niedołężny wskutek choroby lub starości, porucza się go spadkobiercy, który winien go otaczać najtroskliwszą opieką". Podobną troskę przejawiano wobec zmarłych, co po części wynikało z przekonania, że śmierć jest tylko końcem ziemskiego etapu wędrówki człowieka. Po niej następuje życie pośmiertne, o które trzeba zadbać. W takim rozumieniu kult przodków i ogniska domowego u Słowian można uznać za ele­ment dziedzictwa indoeuropejskiego. Ciągła troska żywych o dusze zmarłych, częste ocze­kiwanie na ich odwiedziny w dni zaduszne oznaczały istnienie silnych więzi między światem żywych i zmarłych. Możliwe, że taki kult przodków był wynikiem lęku przed śmiercią, przed światem pozagrobowym, przed tym w końcu, co nieznane i niezro­zumiałe. Troszczono się o dusze zmarłych bliskich, aby się nie odwróciły i nie obraziły na rodzinę, ale w nie mniejszym stopniu także o tzw. zmarłych „nieczystych", do których należą na przykład upiory - duchy ludzi zmarłych gwałtownie, zamordowanych, którzy źle traktowani w każdej chwili mogli zagrozić żywym. Zaspokajanie ich potrzeb nakarmienie, ogrzanie miało być sposobem na umknięcie złej mocy „nieczystych".
Porównując zasadnicze elementy rytuału pogrzebowego na ziemiach pol­skich w epoce średniowiecza okazuje się, że rytuał pogański nie różnił się tak bardzo od chrześcijańskiego. W pierwszym z nich na uroczystości pogrzebowe składało się czuwanie przy zwłokach zmarłego (pusty wieczór, pusta noc), odwożenie zwłok na cmentarz (żal, żalnik), opłakiwanie zmarłego, uczta połączona ze swego rodzaju igrzyskami zwana inaczej „tryzna”, pochówek ciałopalny. Ten drugi różnił się w zasadzie tylko sposobem pochówku przez inhumację i udziałem duchownego. Na ziemiach polskich zwyczaj palenia zwłok przetrwał mniej wię­cej do poł. X w., co nie oznacza, że po przyjęciu przez Polskę chrztu natychmiast zanikł. Podobnie jak nie można wyłącznie chrystianizacji przypisywać zasługi wyparcia kremacji, wiadomo bo­wiem, iż w pod koniec X w. nasi przodkowie nie uważali już ciałopalenia za warunek troski o pośmiertny byt zmarłego. Rozbudowany, momentami przesadny, ceremoniał pogrzebo­wy był w dużej mierze efektem wspomnianego kultu zmarłych. Właściwy pogrzeb przygotowywał zmarłych do spokojnego życia pozagrobowego, a co za tym idzie - chronił ży­wych przed ewentualnym niepokojeniem ich przez zaniedbane dusze. Toteż ostatniemu pożegnaniu obowiązkowo towarzyszyły zawodzenia i żale płaczek, w okresie wcześniejszym pełne dramatycznych gestów, np. rwania włosów z głowy czy rozdrapywania twarzy paznokciami, westchnienia, łkania, żałosne jęki, straszne wycia oraz klaskanie zderzających się dłoni. W trakcie pogrzebu wygłaszano przemówienie, w którym wspominano zmarłego i ubolewano nad jego odejściem z doczesnego świata. Tak więc, w pierwszą noc po zgonie, w domu nieboszczyka przy zapalonej gromnicy spo­tykali się krewni i znajomi, aby wspólnie czuwać i żegnać zmarłego. Tzw. pusty wieczór stanowił kontynuację zwyczaju jeszcze przedchrześcijańskiego, ale nie będąc w sprzeczno­ści z zasadami wiary, został całkowicie zaakceptowany przez Kościół. Organizacją pogrze­bu na wsi zajmowała się rodzina, w miastach zaś cechy i bractwa przykościelne, z którymi zmarły i jego najbliżsi byli związani. Kler z kolei zajmował się zorganizowaniem odpowied­niego pożegnania odchodzących z tego świata duchownych. Ponieważ każdemu na równi przyznawano prawo do godnego pochówku, ubogim czy wędrowcom organizowano pogrzeby na koszt lokalnej społeczności, jednak prawdopodobnie chowano ich w mogiłach zbiorowych.
   Zwyczaje rodzinne - zobacz źródło wróc do artykułów
 
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
Aby dodac komentarz należy się zalogować.
 
REKLAMA
 
UŻYTKOWNIK: lios
avatar

O mnie
W serwisie od:
09.02.2010
Dodaj do znajomych

 
INNE OD lios
 
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
 
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW
21.09.2009 10:24:34
02.06.2009 19:31:08
09.06.2009 18:03:13
27.04.2009 18:23:22
 
zobacz więcej
 
Społeczność Witamy w serwisie Pino.pl. Nasz serwis to

nowoczesny portal społecznościowy

w pełni tworzony przez naszych Użytkowników. Dołącz do naszej społeczności. Poznaj świetnych ludzi, kontaktuj się z nimi, baw się rozwiązując quizy, graj w gry, twórz własne blogi, pokazuj swoje zdjęcia i video. Pino.pl to serwis społecznościowy dla wszystkich tych, którzy chcą świetnie się bawić, korzystać z wielu możliwości i poznać coś nowego. Społeczność, rozrywka, fun, ludzie i zabawa. Zarejestruj się i dołącz do nas.
Pino
Reklama
O Pino
Polityka prywatności
Pomoc
Regulamin
Blog
Reklamacje
Kontakt
Polecane strony
Darmowy hosting
Playa.PL - najlepsze gry
Filmiki
Miłość
Prezentacje