Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Instrukcje nie są mocną stroną ludzkości
dodano 09.01.2011
Żeby tylko były problemy z lampkami...
Niektóre punkty sporo wyjaśniają (p. 4, 5 i 6), zatem są praktyczne, jednak niektóre są dla laików niezbyt oczywiste, ale z uwagi na amerykański zwyczaj przestrzegania o niemal wszystkich zagrożeniach, są dopisywane (p. 7, 10, 11). Gdyby nie ta ostatnia przestroga, to pewnie wielu miłośników ryb akwariowych proponowałoby swoim pływającym pupilom świąteczny a żarzący się nastrój pośród muszli i roślin albo wielu rodziców postanowiłoby w wannie swym pociechom umilić czas spędzany pośród kolorowo świecących lampek całymi zwojami ułożonymi na dnie owego łazienkowego zbiornika...
Niejasny jest p. 8 - zapasowej lampki nie można wykorzystać w innym, podobnym, zestawie? A skoro nie można ich łączyć elektrycznie, to może dałoby się połączyć jakoś w inny sposób?
W jaki sposób mamy upewnić się, że wszystkie żaróweczki są na swoich miejscach (p. 9)? Przejrzeć sznur ze stoma lampkami? Najlepiej w sklepie podczas zakupu? Dobrze, że nie ma kolejek, ale gdyby tak każdy klient zechciał sprawdzać swoje nowe świecące nabytki przy poważnym potraktowaniu p. 1, 9 oraz A...
Interesujące i zagadkowe jest zalecenie p. B – dlaczego gniazdko musi być skierowane ku górze i to pionowo (jakie dopuszczalne odchylenie od pionu – ile stopni?). „Gniazdkiem do góry”? Jedni uważają, że to oznacza „gniazdko ma być u góry, czyli ponad wtyczką”, inni zaś, że „gniazdko ma patrzeć ku górze, czyli być pod wtyczką”. Owszem, gdyby zestaw lampek był do użytku zewnętrznego, to wydaje się rozsądne, aby spływająca woda nie dostawała się do gniazdka, zatem to ostatnie powinno patrzeć z góry na wtyczkę.
Zamiast dodawać nakaz p. C oraz poradę p. D, producent powinien po prostu do kompletu lampek dodać owe precjoza, bowiem większość obywateli nie doczyta się tych punktów, a jeśli nawet to uczyni, to nie będzie poszukiwać tych drobiazgów po sklepach w przedświątecznym nawale spraw wszelakich.
Niektóre punkty (np. p. 2, 11, D) trudno zaliczyć do instrukcji, bowiem - cóż to jest instrukcja? Jest to zbiór zasad ustalających sposób postępowania w danej dziedzinie. Porady i ostrzeżenia tudzież zakazy powinny być również umieszczone (jako niezwykle cenne uwagi), ale nie w ramach instrukcji.
Ktoś powie – no i co, że dość dziwnie i niejasno napisano te instrukcje, które w paru punktach nie są instrukcjami? Otóż nasze życie, zwłaszcza zawodowe, przepełnione jest takimi instrukcjami i procedurami. Wiele z nich jest niedopracowanych, a to w dziedzinie logiki lub stylu. Dopóki nie dochodzi do nieszczęścia, dopóty „wszystko gra”. Ale jeśli pojawi się mgła, ważne osobistości i konieczność wywiązania się z zadania, wówczas może dojść do nieszczęścia i okazuje się, że niemal wszystkie procedury są błędnie sporządzone albo – z uwagi na ich niejasności – często są ignorowane. Bywa, że są bardzo ważne i nie powinny być ignorowane, ale ich zastosowanie w praktyce jest tak rzadkie, że jest po prostu lekceważone.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW