Start
Profil
Pino quizy
pino gry
o pino
Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie

Sprzedawcy badziewia

Autor: plomax
dodano 21.02.2011
Sprzedawcy badziewia

Badziewie to rodzaj towaru wyjątkowo kiepskiej jakości. To także nam wciskają znani publicyści szklanego ekranu. Gość inkasuje kilkadziesiąt tysięcy za wmawianie „cielakom”, że on dokopuje znanym politykom, zadaje trudne pytania. Bzdura.


- Oglądałeś wiadomości w telewizji? - spytałem przyjaciela. Zaraz pożałowałem pytania. Odpowiedź znałem od lat.

- Wiesz, że jestem niewierzący. - beznamiętna odpowiedź nie wróżyła nic dobrego. Kara jednak była. Znałem wieloletnią wrogość przyjaciela do zdecydowanej większości mediów.

Nawet nie zdążyłem niczego powiedzieć.
- Nic mi nie mów. Nie mam ochoty na wysłuchiwanie kolejnych kłamstw, zmanipulowanych informacji czy prognozy pogody, która sprawdza się dopiero po fakcie.

Coś ci opowiem.
- Niedawno rozmawiałem z Panią Teresą ( "wiekowa" przesympatyczna osoba, znana mi również - przyp. aut.). Opowiadała mi jak przed wojną, a mieszkała wówczas w Łodzi, co jakiś czas pukał do drzwi sprzedawca różnych drobiazgów. Mogła u niego kupić niemalże wszystko, co potrzebne było w domu, zaczynając od igły, a kończąc na skarpetach. Taki rytuał w rodzaju:

"Witam najpiękniejszą panienkę pod jasnym słoneczkiem. Pasta Kiwi but ożywi!" - i podsuwał jej pod nos pudełko z zestawem trzech kolorów past do butów, czarny, brązowy, biały.
Taki występ miała raz na dwa tygodnie, czasem rzadziej. W czasach PRL-u zniknęli domokrążcy, za to pojawili się "wozacy". Wjeżdżał na podwórze wozem ciągniętym przez szkapę i wołał na głos - "Szmaty, butelki kupuje.." itd. Przeciągając samogłoski.
- Pamiętam to doskonale. Miał taką ręczną wagę. Trzymał w ręce, zahaczał szmaty i odczytywał wagę. A także sprzedawał. O ile dobrze pamiętam garnki, kubki metalowe, łyżki, widelce, czasem coś szczególnie rzadkiego. No i ostrzył noże, siekiery...
- No i dawał nam, dzieciakom po małym, cienkim czerwonym lizaku. Zostawmy owe wspomnienia na wigilijny wieczór. Dobrze, że wspomniałeś o siekierze. - bezceremonialnie wszedł mi w słowa.
- Co mi chciałeś wcześniej powiedzieć? O telewizji? Przecież to w przeważającej części zwykłe mataczenie, nachalne wciskanie badziewia. Panią Teresę nachodził raz na dwa tygodnie domokrążca. Miły, sympatyczny, chociaż czasem mówiła bywał zmęczony czy schorowany. Wtedy był mniej "głośny". Zawsze jednak "pas".
Kultura pełną gębą i najważniejsze, czym zasługiwał na uznanie - nie sprzedawał czy wciskał jej kitu.
Tego chamskiego badziewia, jakie króluje teraz w wielu domach. "Pasta Kiwi but ożywi". Jak myślisz, dlaczego ta marka wygrywała z innymi pastami? To nie był bubel.
   Sprzedawcy badziewia - zobacz źródło wróc do artykułów
 
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
Aby dodac komentarz należy się zalogować.
 
REKLAMA
 
UŻYTKOWNIK: plomax
avatar

O mnie
W serwisie od:
20.09.2010
Dodaj do znajomych

 
INNE OD plomax
 
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
 
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW
21.09.2009 10:24:34
02.06.2009 19:31:08
09.06.2009 18:03:13
27.04.2009 18:23:22
 
zobacz więcej
 
Społeczność Witamy w serwisie Pino.pl. Nasz serwis to

nowoczesny portal społecznościowy

w pełni tworzony przez naszych Użytkowników. Dołącz do naszej społeczności. Poznaj świetnych ludzi, kontaktuj się z nimi, baw się rozwiązując quizy, graj w gry, twórz własne blogi, pokazuj swoje zdjęcia i video. Pino.pl to serwis społecznościowy dla wszystkich tych, którzy chcą świetnie się bawić, korzystać z wielu możliwości i poznać coś nowego. Społeczność, rozrywka, fun, ludzie i zabawa. Zarejestruj się i dołącz do nas.
Pino
Reklama
O Pino
Polityka prywatności
Pomoc
Regulamin
Blog
Reklamacje
Kontakt
Polecane strony
Darmowy hosting
Playa.PL - najlepsze gry
Filmiki
Miłość
Prezentacje