Powoli kończy się pierwsza faza rekrutacji tegorocznych maturzystów na studia. Tradycyjnie już największą popularnością cieszą się uniwersytety z dużych miast, takie jak Uniwersytet Warszawski, Wrocławski, Jagielloński oraz Adama Mickiewicza.

Rozpoczynając każdy kolejny rok szkolny dowiadujemy sie, że będziemy robić coś innego, że czeka nas kolejna zmiana programów, lektur itp. Najważniejsza jednak ze zmian, jakie powinny dokonać się w polskiej szkole, dotyczy samego sposobu pracy.

W współczesnych szkołach, tablica, kreda i pomoce naukowe w postaci globusa, czy ludzkiego szkieletu na stojaku już nie wystarczą by przyciągnąć uwagę uczniów.

Narzekamy na młodzież, że nie chce się uczyć, że jest agresywna i źle wychowana. A może jest to po prostu przejaw frustracji, że muszą uczęszczać do miejsca, które jest instytucją nie z tej epoki?

Siedmioletni Mateusz Dzieciątko nie musi nosić mundurka. Dla niego szkolna klasa mieści się w jego domu, a nauczycielką jest mama Joanna.

Była propozycja biznesowa, teraz nadszedł czas na filmowców.

Podstawowym problemem osoby uczącej się jest dziś ilość informacji, które musi przetworzyć, by wydobyć wiedzę przydatną w życiu osobistym lub zawodowym. Niestety, umiejętności tych raczej nie nabędziemy na etapie edukacji szkolnej.

Współczesna szkoła odchodzi od schematycznego kształcenia i „wbijana” dzieciom do głów regułek.

Nam nie trzeba kolejnej reformy systemu edukacji. Nam trzeba jego reformacji. Poniższe zostało przyjęte w lipcu br. do jednej z naszych gazet ogólnopolskich, acz nie doczekało się publikacji, dlatego wysyłam tu.

Problem „potajemnych” korepetycji został rozwiązany – bez zmian w prawie, nowych ustaw i skomplikowanych procedur... W Internecie ruszył właśnie projekt APRENDI, który ułatwia korepetytorom szybką legalizację działalności.