Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Miś więcej wart od menela
dodano 31.10.2007
Misie i ludzie rodzą się aniołkami, ale z czasem przeistaczają się w diabełki. Mniejsze albo większe. Niektóre w diabły.
Parę dni temu, niemal jednocześnie, media zajęte były dwoma podobnymi sprawami.
Kilku turystów zabiło ponadrocznego niedźwiadka, który wszedł im w drogę. Podobno wymuszał jedzenie, ale także podobno (świadkami są domniemani sprawcy) rzucił się na nich z zębami i pazurami. Obdukcja u turystów tego nie potwierdziła (jedynie zadrapania), ale niedźwiadek został zatłuczony kamieniami, kijami oraz wrzucony do potoku.
Sąd ogłosił niewysokie wyroki w zawieszeniu dla kilku sąsiadów, którzy zmasakrowali swego krajana, bo od lat wchodził ludziom w drogę, czasami z nożem tudzież tasakiem. Krytycznego dnia z maczetą zaczepiał okolicznych mieszkańców, zaś policjanci zbagatelizowali zgłoszenie o incydencie.
Wypowiedzi w mediach, w tym w internecie, były niemal jednakowe – turyści to bandyci, skoro zamordowali misia w samoobronie szeroko (a nawet najszerzej) rozumianej, zaś tubylców opinia publiczna rozgrzesza, bowiem w podobnym rozumieniu samoobrony zatłukli aspołecznego menelowatego dziada, który połowę życia spędził za kratami i żadnych wniosków nie wyciągnął.
Czy życie niedźwiadka jest więcej warte niż życie menela? Fanatyczny etyk (a zwykle etycy są fanatykami) odpowie, że życie nawet najnikczemniejszego człowieka jest więcej warte niż życie sympatycznego zwierzaka, który ponadto jest pod ochroną. Gdyby poszczególne życia ludzi i zwierząt oceniać w sposób indywidualny, przy zastosowaniu cen rynkowych (cokolwiek byśmy przez to rozumieli na użytek doraźnej kalkulacji), to niewątpliwie wiele zwierząt żyjących w Polsce (na wolności, w hodowlach, czy w ogrodach zoologicznych) ma większą wartość niż niejeden nasz rodak.
Na świecie są państwa, w których za zabicie chronionego prawem zwierzęcia grozi wysoka kara, a nawet kara śmierci. Szacuje się, że w polskich Tatrach jest kilkanaście niedźwiedzi. Dziadowatych meneli (zwykle uchodzących za święte krowy) jest wielokrotnie więcej...
Zbieg okoliczności (zabicie młodego i sympatycznego misia oraz starego i niesympatycznego dziada) każdego z nas (jeśli w ogóle zastanawiamy się nad owymi przypadkami) wystawia na trudną próbę – która z opisanych ofiar jest bardziej opłakiwana w naszej ojczyźnie (podobno połowa katolików czynnie uczestniczy w mszach świętych)?
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW