Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
o Aktywnym Uczestnictwie w Kulturze
dodano 08.04.2008
taki sobie felietonik... co mi w duszy grało..
Promocja Aktywnego Uczestnictwa w Kulturze jest celem nadrzędnym, sensem istnienia wszelakich możliwych zinstytucjonalizowanych mniej lub bardziej form parania się tzw. kulturą z wyższej półki. To dla Aktywnego Uczestnictwa w Kulturze powołuje się fundacje, stowarzyszenia, dla Niego organizuje się działalność domów kultury, konstruuje programy operacyjne, powołuje komisje ekspertów, o Nim pisze rozprawy, prace etc.. Wiem coś o tym, bo sama czas jakiś temu, z poczucia obywatelskiego obowiązku wobec rodaków, takie ciało promujące Aktywne Uczestnictwo w Kulturze do życia powołałam. Obowiązek to nie tylko wobec ludzkości, to obowiązek też wobec samej siebie, konieczność właściwego pomnożenia powierzonych mi talentów. A może trochę też z racji posiadanego wykształcenia – z powodu niezliczonych godzin spędzonych przy instrumencie, z powodu morza łez wylanych - i radości, i wzruszenia, i smutku, i wściekłości, czuję posłannictwo, aby tą kulturę najwyższą, niekomercyjną krzewić w każdy możliwy sposób – praca u podstaw, z kulturą pod strzechy, i co tam jeszcze… można sobie tu wedle uznania jeszcze parę niewątpliwie szczytnych celów dopisać.
No tak… i co my tu mamy – „cel nadrzędny”, „wyższa półka”, „obowiązek”, „posłannictwo”, – co by nie mówić, pojęcia brzmiące zgoła mało zachęcająco, a czasy niestety takie, że ani musieć, ani kazać nie należy. Mało pamiętam epokę, w których nie wola, lecz obowiązek był wewnętrznym imperatywem jednostki do wykonywania czegokolwiek, więc trudno mi orzec, czy ówczesne Aktywne Uczestnictwo w Kulturze było efektem nakazów, czy może wewnętrznej potrzeby obcowania z czystym pięknem. W każdym razie, jakby na to nie patrzeć, ludzkość chadzała i na koncerty, i do teatrów i wszędzie tam gdzie było artystycznie, i z najwyższej półki.
A może też po prostu nie było nic ciekawszego do roboty.
Ze znanych i bardzo wiarygodnych źródeł wiadomo mi też, że i ze sponsoringiem problemów nie było, bo jak ten znakomity artysta się już w końcu pojawił, to nie wypadało w tym nie maczać palców, a i swoi artyści się po świecie zanadto nie szwędali, więc jednym słowem należało w tą kulturę i rodzimą i obcą na własnym terenie inwestować.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW