Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Wałęsa, Zacharski i KGB
dodano 22.06.2008
W tym samym czasie, gdy w mediach toczy się dyskusja na temat książki, wskazującej na to, że Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB, w telewizji TVN były superszpieg PRL-owskiego wywiadu, Marian Zacharski odsłania tajemnice agenturalne.
Niedźwiedzie przysługi, Mrożek i cenzura
Maju 1996 roku Wałęsa – nie będąc już Prezydentem RP – odwiedził Chicago. Przywitały go masowe, uliczne demonstracje Polonii, w czasie których skandowano „Bolek, Bolek”. Wałęsa zaproponował wówczas demonstrantom przeprowadzenie dyskusji w chicagowskiej telewizji POLVISION. Spośród polonijnych przeciwników Wałęsy do studia przybyli Józef Broniszewski i były działacz Solidarności Rolników Indywidualnych, Jerzy Banasiak, polonijny działacz ROP. Bronił Wałęsy ówczesny dziennikarz polonijnego radia, a obecny poseł PO, Andrzej Czuma. Udział w tej debacie telewizyjnej organizatorzy zaproponowali również mnie, ówczesnemu radnemu Rady Miejskiej w Tarnowie, przebywającemu w tym samym czasie w Chicago.
Wówczas po raz pierwszy ktoś pokazał rękopisy donosów „Bolka” publicznie i to przed kamerami. Tą osobą byłem właśnie ja. Spytałem spokojnie Wałęsę w czasie wspomnianej debaty, czy to jego pismo i czy jest gotów poddać te odręcznie pisane donosy analizie grafologicznej. Wałęsa odpowiedział, że to nie on jest autorem pokazanych przeze mnie przed kamerami donosów TW „Bolek”. Na drugą część mojego pytania padła jakaś pokrętna odpowiedź. W czasie dalszej dyskusji telewizyjnej, stwierdziłem, iż kiedyś byłem dumny z tego, że jako pierwszy student w Polsce oficjalnie rozmawiałem z nim bezpośrednio po strajkach sierpniowych 1980 roku, a teraz uważam go za zdrajcę, gdyż jak Prezydent RP, zdradził swych wyborców, nie realizując zapowiedzianego przed wyborami prezydenckimi programu.
Wałęsa odpowiedział, że to ja jestem zdrajcą, gdyż uciekłem z Polski i mieszkam sobie wygodnie w USA. Gdy się ode mnie dowiedział, że jako jedyny z dyskutantów wróciłem do ojczyzny i nawet jestem teraz radnym w Tarnowie, zrobiło mu się nieco głupio. Gdy wróciłem po kilku dniach do Polski, czekała na mnie w moim Tarnowie niespodzianka. Rada Miejska w Tarnowie (paradoksalnie!) głosami postkomunistycznych radnych oraz rajców UW, po trzygodzinnej debacie poświęconej tej tylko sprawie, podjęła uchwałę (!), potępiającą moje – zaprezentowane tu – wypowiedzi, skierowane pod adresem Wałęsy. Radni postkomunistyczni oraz UW odmówili wcześniej zapoznania się z nagraniem video w/w debaty telewizyjnej, które przywiozłem z USA. Niektóre media skomentowały to wydarzenie jako swego rodzaju akt ze sztuki Sławomira Mrożka.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW