Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Zwyczajni piękniejsi
dodano 02.07.2008
Czy trzeba być kontrowersyjnym, aroganckim i buntowniczym, by stać się spełnionym? Czy jednostki takie jak Rimbaud i Verlaine są bardziej godni miana niezapomnianych niż niewyróżniające się niczym szczególnym jednostki?
„Poeta jest podobny księciu na obłoku, który brata się z burzą (…) lecz spędzony na ziemię (…) wiecznie się o swe olbrzymie skrzydła potyka”.
W modernistycznej epoce buntu, artyści skupiali się przede wszystkim na zagadnieniach epistemologicznych. Poprzez swą twórczość dawali upust emocjom, a raczej wzbudzali je w sobie. Walczyli z wszechobecnym wówczas poczuciem bezsensu.
Fiodor Dostojewski w „Zbrodni i karze” podzielił ludność na zwykłą i niezwykłą. Druga grupa niejako dostała przyzwolenie na popełnianie zbrodni w imię szczytnych idei. W epoce modernizmu nadzwyczajnymi i lepszymi czynił ludzi talent, który umożliwiał im „pchać świat naprzód” w czasach, w których dominowała bierność.
Dzięki swym zdolnościom mieli stać się „władcami przyszłości”. I być może w pewien sposób im się udało, w przeciwnym razie nie oglądano by filmów poświęconym ich życiu, nie znano by dziś ich twórczości.
Tylko czy rzeczywiście zło i cierpienie, jakie jest w stanie wyrządzić człowiek,
można zakrywać jego talentem?
Do klasy ludzi niezwykłych i zbuntowanych należeli między innymi
Artur Rimbaud i Paul Verlaine. “Całkowite zaćmienie” – film poświęcony tym postaciom, doskonale oddaje nastrój epoki, który wręcz udziela się widzowi,
oglądającemu obrazy emanujące dekadentyzmem.
Młody Artur Rimbaud dążąc do istoty poznania chce zaznać wszystkiego.
Szuka ulgi w sztuce, w łamaniu norm społecznych i estetycznych, wreszcie w przyjemnościach zmysłowych. Jego bunt i rzekome poczucie wolności zachwycają Paula Verlaine’a, który poprzez spotkanie Artura odkrywa w sobie nieznane dotąd pragnienia. Kiedy zostają kochankami, zrozumienie i poznanie stają się jeszcze bardziej odległe. Poeci żyją na skraju imaginacji i zagubienia.
Jak napisał Rimbaud w jednym ze swych wierszy: „Igrałem z obłędem”.
Pomimo że Verlaine i Rimbaud dzięki swej twórczości uważali się za lepszych od prostego ludu, nie potrafili żyć. Upokarzali piękno, którego szukali.
W ich mentalności panował chaos. Wzajemnie przenikały się sfery sacrum i profanum. Poeci dążyli do poznania, powoływali się na Boga, jednak swym postępowaniem zaprzeczali wszystkiemu, dlatego ich poczynania można przyrównać do syzyfowej pracy. Chore i prymitywne żądze przysłaniały im rzeczywistość, z którą nie umieli sobie poradzić. Dlatego uciekali się do alkoholu czy seksu. Mając do wyboru – dusza albo ciało – Verlaine otwarcie wybiera ciało Artura, potwierdzając tym swój egoizm. Swojej rodzinie zadawał ból, zatracając własne człowieczeństwo. Jego życie i życie Rimbauda ograniczało się do zaspokajania własnych pragnień. Walcząc o wolność stali się niewolnikami żądz i nałogów. Rimbaud był zależny od kochanka, który go utrzymywał, zaś rozdarty wewnętrznie Verlaine popadł w alkoholizm. Łączyło ich uzależnienie od swych ciał i strach przed samotnością.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW