Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
"Z wierzchu BMWica, a w środku Kubica"
dodano 10.06.2008
Fenomenalna walka Roberta Kubicy w wyścigu o Grand Prix Kanady, w połączeniu z ogromnym szczęściem, sprawiły, że Polak po raz pierwszy stanął na najwyższym stopniu podium.
Kluczowym momentem wyścigu była kolizja najgroźniejszych rywali Polaka - Hamiltona i Raikkonena. Zacznijmy jednak od początku.
Zaczęło się od sobotnich kwalifikacji, które uświadomiły obserwatorom i kierowcom, że wyśig będzie niezwykle trudny. Przypomnijmy, że Robert Kubica, zakończył kawlifikacje na 2. pozycji.
Polak wystartował do Gran Prix Kanady bardzo dobrze, mimo że wielu obawiało się startującego z trzeciej pozycji Raikkonena. BMW szybko zajechało drogę Ferarri i tym samym druga pozycja została utrzymana. Pierwsze okrążenie nie przyniosło większych zmian w czołówce: prowadził Hamilton, dalej Kubica, Raikkonen, Rosberg, Alonso, Massa oraz Barrichello. Nick Heidfeld spadł na 9 pozycję.
14 okrążenie, jak się później okazało, było najistotniejszym dla przebiegu całego wyścigu. Za kombinacją zakrętów 3 i 4 stanął bolid Force India, prowadzony przez Adriana Sutila. Ze względu na problemy z jego usunięciem, na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Wówczas 8 sekundowa przewaga jaką wypracował Hamilton nad Kubicą wmig została zniwelowana.
Tuż po otwarciu pit lane, po neutralizacji, w boksach zameldowała się cała czołówka i stało się jasne, że o prowadzeniu zdecyduje tempo mechaników. Dzięki szybkości swojego teamu jako pierwsi z boksów wyruszyli Raikkonen i Kubica, zatrzymali się jednak przy wyjeździe ze względu na czerwone światło. Stali ramię w ramię, tuż obok siebie.
Nie zatrzymał się jednak na czas Lewis Hamilton, który zagapił się i zaparkował w bolidzie Raikkonena. Zakończył się tym samym wyścig dla obu kierowców. Wówczas stało się jasne, że to Kubica, jadący do tej pory na 2. pozycji, może zwyciężyć. Najgorźniejszym rywalem był w tej chwili Nick Heidfeld, który od 19. okrążenia był liderem, nie zameldował się jednak jeszcze u swoich mechanikow.
Przez dziesięć okrążeń Heidfeld przewodził stawce, Polak był w tym czasie na 10. pozycji po wyjeździe z boksów.
Niemiecki kolega z BMW, na 29 okrążeniu pojawił się u mechaników, długo tankował i na dodatek wyjechał na tor przed Polakiem. Nick w baku tyle paliwa, że był w stanie dojechać do mety już bez postojów. Inaczej było z Kubicą.
2 okrążenia Kubica przymierzał się do wyprzedzenia i w końcu gładko wykonał ten manewr. Był już 7. Miał przed sobą kierowców, którzy jeszcze nie odwiedzili swoich mechaników. Byli to: Vettel, Glock, Trulli, Coulthard, Nakajima oraz lider Barrichello.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW