Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Napieralski i cztery wina
dodano 24.07.2008
Na miejscu szefa SLD zacząłbym już rozmowy i z partią Borowskiego, i z PL Leszka Millera, zacząłbym próbować budowy zupełnie nowego programu społecznego.
Nowy szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Grzegorz Napieralski, wykazuje dość dużą inicjatywę polityczną i ruchliwość. Jest go pełno w mediach, ciągle ma nowe pomysły, w wielu przypadkach jest postrzegany, jako ciekawa “partia do wzięcia”. I dla koalicji rządowej, i dla opozycyjnego PiS. Czy i jak potrafi z tego skorzystać?
Tuż po czerwcowym zwycięstwie w wyborach do władz partii zamieścił na swoim blogu wpis, w którym postawił sobie jako główny cel uczynienie z SLD (lub formacji zjednoczonej lewicy) drugiej siły na scenie politycznej. Dlaczego nie pierwszej - tego nie wiemy. Brak wiary, zdolności, pomysłu programowego, czy może realizm? Wydaje się, że wszystko po trochu. Jednym konkretem, który Grzegorz Napieralski zamieścił w tym swoim wpisie - jest sprawa obrony Kodeksu Pracy. Dalej były hasła o obronie pamięci wszystkich, którzy walczyli o Polskę (?) oraz szerzej omówione sprawy walki o prawa kobiet - aborcja i zapłodnienia in vitro. Czyli - znany katalog tematów.
“Nasz program to Polska, w której odnajdą się wszyscy – wolna jak dziś Hiszpania, zamożna jak Skandynawia” - takie hasło się tam znalazło, tylko, niestety, bez opisu, co się za tym ma dokładnie kryć.
Potem był wyjazd do guru - Zapatero - ale jakoś nie widać po tej wyprawie przełożenia, w działaniach i konkretnych propozycjach.
W obecnej sytuacji politycznej SLD pod kierownictwem Napieralskiego zaczyna odgrywać znaną nam już z działań PSL rolę “obrotowego” sceny politycznej. Z tym, że Waldemar Pawlak to szczwany lis i wie, co i za co przehandlować, kiedy zostawić przynętę za cenę niezależności (i miejsc w parlamencie), a kiedy docisnąć, aby zdobyć swoje.
Usłyszeliśmy dziś, że w trakcie długiej rozmowy u Lecha Kaczyńskiego w Pałacu Namiestnikowskim omawiano nie tylko sprawy ustawy medialnej, gdzie SLD obiecało, że się wstrzyma od głosu, ale również inne zagadnienia - pakiet ustaw zdrowotnych minister Kopacz, oraz tzw. ustawę kominową, czyli nowelę ustawy o komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych.
Komunikat, jaki popłynął do prasy, i to ze strony polityków PiS, jest taki, że że PiS i Klub Lewicy będą wiele razy głosować tak samo w Sejmie, czyli ręka w rękę realizować program działań przeciwko rządowi.
“Obie strony doszły do wniosku, że wojna między PiS a SLD żadnej z partii tak naprawdę nie służy, bo zyskuje na niej tylko Platforma. Stąd pomysł na wspólną grę do jednej bramki”
Pytanie jest takie - czy tylko traci Platforma Obywatelska, a nie przypadkiem zyskuje Prawo i Sprawiedliwość?
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW