Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Bolesny powrót z Vancouver.
dodano 09.03.2010
Jeszcze niesie się po kanadyjskich trasach echo dopingu tysięcy kibiców, jeszcze nie do końca ucichły odgłosy tętniącej życiem hali Canada Hockey Place, świeży puch nie zdążył przykryć skoczni w Whistler Olympic Park, a my ...
Wracamy do codzienności, którą porzuciliśmy na dwa tygodnie by przenieść się do innego świata. Świata czystej, sportowej rywalizacji, świata bez polityki, haków, przedwyborczych podchodów i komisji śledczych. I nieważne, że zdarzały się niedomówienia między zawodniczkami, że przygotowanie tras biegowych pozostawiało czasami sporo do życzenia – ważne, że byliśmy tam… zapominając na pewien czas o realiach dnia codziennego.
Niestety Igrzyska szybko przeszły do historii, a my na powrót epatowani jesteśmy kwiecistymi wypowiedziami naszych politycznych elit.
Tym razem przed peleton wysunął się jeden z kandydatów Platformy na urząd prezydenta państwa, Radosław Sikorski, któremu wydaje się chyba, że skoro politycy na co dzień uprawiają jazdę bez trzymanki, to Polacy bez mrugnięcia okiem zaakceptują dziki zachód również w kampanii prezydenckiej (czy prawyborczej).
Znana jest obopólna niechęć prezydenta i ministra spraw zagranicznych, ale teksty w stylu “Prezydent może być niski, ale nie powinien być mały” czy też “prezydent powinien zachować trzeźwość oceny, a nie zgrywać zucha wałęsając się gdzieś po górach Kaukazu…” (z oczywistym podtekstem)… w ustach urzędującego szefa resortu…? Bardzo przepraszam, ale to chyba nie tak.
Moim zdaniem Sikorski przesadził… i to bardzo. A wykrzykiwanie (i namawianie do tego publiki) – “Były Prezydent Lech Kaczyński!”… Co to ma być? Chwileczkę, pomału, jeszcze nie były. Lech Kaczyński wcale nie musi być moim faworytem ale jest urzędującym Prezydentem, a jakiś szacunek głowie państwa się należy. No chyba, że wzorem “polityków” będziemy mieli już wszystko i wszystkich za nic.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Oburzenia ze strony pałacu prezydenckiego, czy największej partii opozycyjnej były rzeczą oczywistą ale rzeczywisty atak nastąpił z innej strony.
Pałeczkę w pobijaniu rekordu oglądalności przejął kolejny “frontman” partii rządzącej, Janusz Palikot, który na swoim blogu kolejny już raz zaatakował Sikorskiego. Za pierwszym razem Palikot skupił się jedynie na żonie ministra spraw zagranicznych, Anne Applebaum. - Jeżeli żona Sikorskiego będzie prowadziła inną politykę zagraniczną niż mąż-kandydat, jest to pewien kłopot. Może nie tak śmieszny jak Nelli i Jan Rokita, ale i tak jest to kłopot - mówił Palikot. (chodziło o małżeńskie rozbieżności w pojmowaniu niektórych aspektów polityki zagranicznej).
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW