Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Atak na Papuasów w Dolinie Kamuu
dodano 09.05.2011
Indonezja/Papua Zachodnia: Indonezyjskie siły zbrojne i policja zaatakowały Papuasów w Dolinie Kamuu.
Od połowy kwietnia 2011 roku trwają wzmożone ruchy indonezyjskiej policji i wojska w Dolinie Kamuu (Regencja Dogiay, Papua Zachodnia). Wszystko zaczęło się w środę, 13 kwietnia 2011 r. gdy po wkroczeniu do Moanemani policjanci zarekwirowali pieniądze pochodzące z hazardu należące do rdzennej ludności. Policjanci na czele z komendantem zapakowali pieniądze do plastikowych toreb i około południa opuścili rynek. Interwencja funkcjonariuszy spotkała się z niezadowoleniem miejscowych handlarzy i usługodawców. Jeden z nich, Dominikus Auwe udał się na komisariat policji aby zapytać o dalsze losy swoich należności. W odpowiedzi został śmiertelnie postrzelony w klatkę piersiową oraz głowę. Policjanci otworzyli także ogień do dwóch innych cywilów: Otina Yobe (23 lata) postrzelono w klatkę piersiową i okolice pachy a Amona Pigai (23 lata) w klatkę piersiową i niższe partie ciała.
Nieuzasadnione użycie przemocy ze strony funkcjonariuszy wzbudziło gniew papuaskiej ludności. Zgromadzony tłum spalił część posterunku i koszar policji w Moanemani oraz kilka sklepów należących do policjantów, zaatakował także samych funkcjonariuszy. W odpowiedzi do regencji Diogay przybyły oddziały mobilnych brygad policji (Brimob) oraz jednostki wojskowe zmobilizowane z Nabire, Deiyai, Paniai i Timiki. Ludność pochodzenia indonezyjskiego na czas operacji ewakuowano do Nabire i okolic.
Jeszcze w nocy z 13 na 14 kwietnia indonezyjskie wojsko i policja przystąpiły do bezpardonowych działań w Moanemani i na prowincji. Pierwszą ofiarą odwetu został 25-letni Alwisius Waine. Jego ciało znaleziono rankiem 14 kwietnia 2011 r. na drodze nieopodal wsi Ikebo. Inny mężczyzna z okolicy, 27-letni Matias Iyai został postrzelony w nogi i stopy. Począwszy od 14 kwietnia oddziały policyjno-wojskowe przeczesywały okoliczne wsie. Tylko w ciągu pierwszych dwóch dni interwencji około 2-dwa tysiące mieszkańców uciekło do lasu oraz sąsiednich miejscowości w obawie przed brutalnością funkcjonariuszy. Papuasi byli bici, terroryzowani i zastraszani. W niepokojącym położeniu znaleźli się mieszkańcy Kimupugi i Ikebo, którym warunki fizyczne, niedołężność lub niepełnosprawności nie pozwoliły opuścić wiosek przed czasem. Policjanci grozili złapanym Papuasom, że jeśli broń przejęta w Moanemani przez tłum nie zostanie zwrócona do 18 kwietnia to ich domy zostaną zniszczone.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW