Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Skutki rysowania Ryjka
dodano 25.05.2007
Ot, taki alegoryczny tekścik o alienacji i niezrozumieniu.Wyobraź sobie, że pewnego dnia ni z tego ni z owego dopada cię przemożna potrzeba narysowania Ryjka.
Wyobraź sobie, że pewnego dnia ni z tego ni z owego dopada cię przemożna potrzeba narysowania Ryjka. Towarzyszy ci od chwili przebudzenia aż do kolacji, męczy jak refren piosenki „Kiedyś cię znajdę” podśpiewywany mimo protestu wewnętrznego ja.
Chodzisz z Ryjkiem w głowie cały dzień. Z Ryjkiem trudnym do wytłumaczenia, irracjonalnym i pozbawionym punktu odniesienia, z Ryjkiem, który pojawił się w tobie i najwyraźniej, póki go nie narysujesz, nie ma zamiaru cię opuścić.
I w końcu zmęczony nierówną walką postanawiasz się poddać. Nie jesteś osobą specjalnie utalentowaną plastycznie - owszem, potrafisz narysować dom, płot i słoneczko, od biedy może wyjdzie ci nawet królewna (ale już z chłopcem masz kłopoty, bo zawsze wygląda jak hermafrodyta) - i wiesz, że narysowanie z pamięci Ryjka nie będzie takie proste, jak się wydaje. Bierzesz jednak ołówek do ręki i zabierasz się do pracy, nieświadomy tego, na ile kłopotów i zmartwień narazi cię natręctwo w postaci Ryjka.
Po dłuższej lub krótszej chwili Ryjek jest gotowy. Kładziesz się spać z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i wrażeniem wolności. Ryjek narysowany przestaje stanowić idee fixe, a ty zasypiasz spokojnie i z uśmiechem.
Prawdziwe kłopoty zaczynają się nazajutrz. Tego dnia, jak zwykle, spotykasz wiele znajomych osób, począwszy od rodziny, poprzez sąsiadów, przyjaciół, do jednostki bliskiej ci duchem i ciałem. Każda z nich wita cię i pyta, co słychać. Dzielisz się wiec z nimi rzeczą najważniejszą. Mówisz:
- Narysowałem Ryjka.
O nieszczęsna istoto! Trzeba było rano łyknąć persen lub może nawet afobam, by jakoś znieść to, co cię czeka. By nie zakończyć dnia z pętlą na szyi lub lufą przy skroni. By łatwiej zaakceptować fakt, iż jesteś człowiekiem nieprzystosowanym do reszty świata, nienormalnym, dziwnym, wyalienowanym i skazanym na odrzucenie.
Wszyscy twoi znajomi uświadamiają ci bowiem, że tak naprawdę nikt oprócz ciebie nie pamięta o istnieniu Ryjka. Każdy zna całą rodzinę Muminków, Włóczykija, niejeden powodowany traumą z dzieciństwa pamięta Bukę. Panna Migotka też zostaje w głowie, szczególnie panom. Jesteś jedyną osobą na świecie, która nosi w sobie obraz Ryjka.
Kiedy już zmuszony zostaniesz do opowiedzenia przynajmniej kilku historii z udziałem Ryjka, by udowodnić znajomym jego istnienie oraz przypomnieć okoliczności występowania, następuje fala zdziwień i zarzutów: dlaczego akurat Ryjek??? Akurat on, a nie Paszczak, który jest postacią tak oryginalną, nie Mama Muminka, która stanowi archetyp kapłanki domowego ogniska, nie Tata Muminka, który jako podróżnik jest istotą ciekawą i interesująco się prezentuje w kapeluszu, nie Mała Mi, która choć wredna i złośliwa, potrafi niejednego zafascynować, nie Panna Migotka, która łączy w sobie sex appeal Pameli Anderson i łagodność Dominiki Ostałowskiej, nie Włóczykij, który aż się prosi, by przedstawić go odchodzącego na tle zachodu słońca, nie Muminek - główna postać opowieści i wreszcie nawet nie Hatifnatowie, epizodyczni, lecz łatwi do zapamiętania dzięki temu, że wyglądają jak tańczące prezerwatywy.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW