Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Uwaga! Tym razem selekcje przeprowadza prawdziwy selekcjoner.
dodano 25.01.2008
Trener reprezentacji Polski Leo Beenhakker w sposób wzorowy dobiera sobie piłkarzy. Jak on to robi? Czym różni się w tym elemencie od poprzednich trenerów naszej kadry?
Doświadczony Don Leo to świetny strateg i wizjoner futbolu. Cechy te pozwalają mu za każdym razem wyselekcjonować grupę ludzi, których potrzeba do osiągnięcia zamierzonego celu. Trener Beenhakker to również dobry psycholog, potrafi zmotywować drużynę jak i szybko poznać charaktery zawodników.
W kadrze nie ma typowych twardych pewniaków. Każdy zawodnik przed kolejnym meczem walczy o miejsce w składzie. Wzorowym posunięciem Beenhakkera było zorganizowanie zgrupowania kadry w Turcji i sprawdzenia zaplecza kadry, złożonego głównie z piłkarzy ligowych.
Była to okazja dla ligowców, do zaprezentowanie się przez trenerem i zyskania czysto sportowego doświadczenia. Mecz z Bośnią i Hercegowiną wypadł dobrze, kliku z piłkarzy znacznie zyskało w oczach trenera. Wyróżnić trzeba Brożka, Wawrzyniaka czy Kusia.
Myślę, że nieprędko usłyszelibyśmy, głośno nazwiska młodych i bardzo obiecujących piłkarzy jak: Tomasz Lisowski (Widzew Łódź), Michał Pazdan (Górnik Zabrze), Szymon Pawłowski (Zagłębie Lubin) czy Piotr Madejski (Górnik Zabrze) gdyby nie Beehakker.
Holenderski trener ma już u nas na koncie odkrycie kilku talentów. Bezsprzecznie stał się taką, pod jego wodzą Euzebiusz Smolarek. Gwiazda reprezentacji i najlepszy piłkarz w plebiscycie tygodnika Piłka Nożna. Bez Beenhakkera nie byłoby Błaszczykowskiego, Łobodzińskiego, Bronowickiego, Golańskiego, Matusiaka czy Zahorskiego.
Dzięki odpowiedniej selekcji, promocji talentów, zyskuje cały nasz piłkarski światek. Prosty przykład - transfer Kuby Błaszczykowskiego do Borussi Dortmund. Kwota prawie 3 mln euro robi wrażenie jak na polskie realia. Wartość tych piłkarzy wzrasta wielokrotnie dzięki świetnym występom w kadrze. Kwoty liczone są już w milionach, a nie, jak to dotychczas było jedynie w tysiącach Euro.
Don Leo to człowiek bezkompromisowy z wielkim zapałem do pracy. Mimo swoich 66 lat nadal widać, że ma werwę młodziana a jego decyzje są nadal trafne i skuteczne. Nie ma on w zwyczaju obrażania się i kłócenia z piłkarzami. To w stu procentach specjalista.
Jakże odmienna to jednostka od swoich poprzedników Engela i Janasa. Jerzy Engel swoje powołania zaczynał od telefonu do 'starych wyjadaczy'. Co by się nie działo zawsze jechali kolesie: Iwan, Hajto i Świerczewski. Efekt końcowy widzieliśmy na Mistrzostwach w Korei i Japonii.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW