Trener Janas natomiast miał to do siebie, że z piłkarzami rozmowy raczej unikał. Zachował się w pamięci kibiców i dziennikarzy jako postać zupełnie niemedilana, która nie potrafiła się przekonać do najlepszego w tym okresie napastnika w kraju Tomka Frankowskiego. Otóż popularny 'Franek' był za niski, żeby pasować do ‘koncepcji’ Janasa (sic!).

Pod presją dziennikarzy 'Janosik' powołał go wreszcie. Co się okazało? Otóż Tomek był najlepszym zawodnikiem kadry, a swoimi golami zapewnił awans drużynie, a Janasowi posadę. Pozostawiam poprzednią decyzję selekcjonera bez komentarza…

Beenhakker ma przed sobą jeszcze kilka lat pracy i na pewno będzie starał się jak najlepiej dla naszej kadry. Dobrze to wróży na przyszłość w kontekście zbliżających się EURO 2008 i kolejnych imprez.

Zastanawiając się nad następcą przychodzi mi do głowy nazwisko, trenera Legii - Jana Urbana. W tej chwili jest on już w sztabie kadry, od czasu do czasu podpatrując Leo.
Przed mistrzostwami Europy, ma się zając opracowywaniem bazy danych na temat naszych przeciwników.