Start
Profil
Pino quizy
pino gry
o pino
zamknijx
Musisz być zalogowany, żeby ocenić artykuł.
zamknijx
Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie

the Forgotten

Autor: Lilit
dodano 02.11.2009
the Forgotten

Tam, gdzie anioł mówi dobranoc, a diabeł skamle prosząc o łaskę.


Obudziłam się. I to nie było miejsce, które znam. To było coś całkiem nowego. Coś pięknego, ale w swej piękności strasznego. Nie wiedziałam, co to. Co się w ogóle dzieje. I nagle, w całkowitej ciszy, która spowijała mnie jak kokon, usłyszałam głos. Powiedział:

- Numer 23 właśnie się obudził. Zawołajcie sanitariusza. Hej, ty, żyjesz?

Otworzyłam oczy i zobaczyłam najwspanialsze oczy w całym moim życiu. Niesamowicie niebieskie. Jak woda, jak niebo, błękitne aż do bólu.

- Żyjesz?

- Co się stało?

- Witamy w niebie.

I zapadłam w ciemność.
Stuk-stuk. Stuk-stuk. Za chwilę człap-człap. Ktoś idzie i jakby nie. Jakby robił sobie przerwę i nagle wznawiał marsz. Nasłuchuję, bo nic innego mi nie pozostało. Nie mam bladego pojęcia ile czasu tu jestem. Jedyne, w czym się orientuję to to, że mam jakiś wór na głowie i jestem związana. I że wcale mi się tu nie podoba. To miejsce nie przypomina niczego. Początkowo myślałam, że jestem w szpitalu, ale nie. Brakowało obrzydliwej szpitalnej woni, którą roztaczają lekarstwa, ampułki, środki czystości, sterylność i białe kitle. Później przyszła myśl, że ktoś mnie porwał. Ale przecież po co? Nie jestem nikim ważnym. Przynajmniej tak mi się wydaje. Nie pamiętam ostatnich dni. A może godzin. Drzwi otwierają się. To dziwne. Bardziej poczułam niż usłyszałam.

- To właśnie numer 23.

- Dlaczego związana? - Ciepły głos, który ma w sobie zapowiedź szczęścia. W filmach przeważnie właśnie taki mają porywacze.

- Stawiała opór. Nie czuje, jest na środkach.

Świetnie. Czyli nie dość, że porwana to jeszcze odurzona. To by przynajmniej tłumaczyło zanik pamięci i to, że nie mogę poruszyć palcami.

- Zdejmij jej to z głowy. – Zdjęli mi wór. Przede mną stał… anioł. We własnej osobie. Anioł jak w mordę strzelił. Złote loczki, złote oczy, trzy pary złotych skrzydeł. Piękny jak obrazek. Nie pamiętam dokładnie, ale mogę założyć, że szczęka opadła mi do ziemi.

- Witaj, jestem Gabriel, numerze 23. – Przedstawił się lekko pochylając głowę. – Pewnie zastanawiasz się, co się dzieje. Postaram się wszystko krótko streścić. Zginęłaś w wypadku samochodowym, ratując koleżankę. Jako dusza powinnaś przejść przez Bramę, niestety Piotr nie mógł Cię nigdzie znaleźć. Zrobiło się lekkie zamieszanie, bo próbowałaś siłą wrócić na Ziemię, więc został wezwany patrol porządkowy i tak znalazłaś się w lazarecie, ale tam również narobiłaś bałaganu, więc tak oto znajdujemy się tutaj. Normalnie powinnaś wylądować w Czyśćcu, tam zostałabyś poddana kuracji, ale ktoś ma wobec ciebie inne plany. W nagrodę za poświęcenie własnego życia masz zostać aniołem i dokończyć to, co zaczęłaś w chwili swojej śmierci, czyli sprawować opiekę nad ludźmi.

- Co?

- Będziesz aniołem! Okaż szacunek Namiestnikowi! – Wtrącił się ktoś, jak się okazało również anioł, co przyszedł razem z kimś, kto podał się za Gabriela.

Spojrzałam na rzekomego serafina. O co tu chodzi? Umarłam tak? I nic z tego nie pamiętam? Trochę naciągane.

- Nie wierzysz.

- Nie, no, co ty. Wierzę. – Spoglądam w złote oczka aniołka i zastanawiam się ile dał za takie szkła.

- No to trzeba udowodnić. - Machnął ręką i nagle sznury puściły, wróciło mi czucie i oczywiście, bo jakżeby inaczej, upadłam na kolana. – Nie musisz od razu klękać – uśmiechnął się wrednie. Prychnęłam, bo na nic innego nie zasługiwał.

- Chodź tu. – znowu machnął ręką i na ścianie znikąd pojawiło się lustro. – Przyjrzyj się dokładnie. Zauważyłaś jakąś zmianę?

To było dziwne. Bardzo. Najdziwniejsze co mi się kiedykolwiek przydarzyło. Posłusznie podeszłam do wyczarowanego lustra i spojrzałam na siebie.

- Schudłam. – To było jedyne co przyszło mi do głowy. W sumie była to nawet prawda. Ale nie o to mu chodziło. I wtedy mnie olśniło. Skoro mam być aniołem to muszę mieć skrzydła! Obróciłam się, ale skrzydeł nie było.

- Powiedziałem, że masz patrzeć dokładnie.

Więc spojrzałam ponownie. Skrzydła się nie pojawiły, ale zobaczyłam coś co mogło nimi być. A przynajmniej tak mi się wydawało. Wyglądało jak gorące powietrze, które faluje. Spojrzałam nad głowę.

- Daj spokój. Skoro ja nie mam aureoli, to ty tym bardziej.

Wzruszyłam ramionami. Nie to nie. Ale to wszystko znaczyłoby, że mówi prawdę. Że jest aniołem. Gabrielem. I że umarłam.

- Wszyscy kiedyś umrzemy, pamiętasz? Sama to powiedziałaś. Pomyśl o tym inaczej, że dzięki tobie żyje ktoś inny. Swoją drogą masz talent dziewczyno. Prawie od razu je zobaczyłaś. Niektórym zajmuje to dni jak nie miesiące. – mówił coś i mówił, ale ja go nie słuchałam. Skupiłam się tylko na tym, że ja już nie żyję. Umarłam. I nic tego nie zmieni. – Słuchasz mnie?

- Taaa.. – mruknęłam.

- Skup się. Masz rację, nic nie zmieni tego, że umarłaś. Masz teraz szansę. Możesz uratować innych ludzi, zrozum to. Będziesz aniołem. Jak się nazywasz?

- Numer 23 – odpowiedziałam zanim zdążyłam pomyśleć. Znowu zobaczyłam ten wredny uśmiech i wcale mi się to nie podobało. – Nie. Daj mi chwilę. – Próbowałam przypomnieć sobie kim jestem, ale nie potrafiłam. Nie pamiętam ani wypadku, ani o jakiej koleżance mówił wcześniej. Nie pamiętałam nic. Podeszłam z powrotem do lustra i ściągnęłam koszulę, którą dostałam w lazarecie. Na łopatce miałam tatuaż. Smok połykający własny ogon. Ouroboros. Wieczność. Chwila. Pamięć.

- Valerie.

- Mówiłem, że masz talent. Myślałem, że zostaniesz aniołem służebnym niższego rzędu, jak wszyscy, potem, że Stróżem, ale skoro pamiętasz własne imię, to pozostaje ci tylko jedna opcja.

Spojrzałam na niego, bo wiedziałam, że to ważne. Że to, co zaraz powie zapamiętam do końca życia. To znaczy przez wieczność.

- Witamy w szeregach Strażników.

Gdy tylko skończył to zdanie, poczułam przypływ siły. Ogromnej. Boskiej. Spojrzałam ponownie w lustro. Tym razem widziałam skrzydła. Ale były inne niż się spodziewałam. W ogóle spodziewałam się czegoś innego.

- Czarne?

- Zginęłaś w ciągu dnia. - rzucił jakby to miało mi wszystko wytłumaczyć. - Tu panuje zasada odwrotności. Umarłaś za dnia, więc będziesz strzegła ludzi podczas nocy.

- Czyli, że teraz jestem leworęczna?

- Nie bądź śmieszna. Zostawimy cię na chwilę, żebyś się oswoiła. Jak uznasz, że jesteś gotowa przejdź przez tamte drzwi – wskazał przeciwległą ścianę.

Zostawili mnie samą. Stanęłam przed lustrem, bo co innego mogłam zrobić? Co teraz będzie? Nie żyję. Umarłam. I nic z tego nie pamiętam. I mam cholerne czarne skrzydła. Czarne. Jak noc. A zawsze myślałam, że to upadłe anioły mają takie. A tu proszę, niespodzianka. Spojrzałam na siebie. Wydaje mi się, że wyglądam jak za życia. Może trochę bardziej wysportowana, szczupła. Spojrzałam na ręce. Bez blizn. Obejrzałam nadgarstki. Też bez blizn. A tatuaż został. Nie wiem dlaczego. Nie wiem dlaczego pamiętam o bliznach i o Ouroborosie, a nie pamiętam kim byłam. Wstałam. Na próbę rozwinęłam skrzydła, żeby sobie nimi pomachać. Okazało się, że są ogromne. Machnęłam, nie wiedząc jakich mięśni użyłam, wystarczały, żebym o tym pomyślała. Żebym tego zapragnęła. Momentalnie podleciałam pod sufit. Instynktownie wiedziałam jak wylądować. Nie sprawiało mi to żadnych kłopotów. Miałam przejść przez drzwi kiedy będę gotowa. No cóż, bardziej nie będę. W sumie... im szybciej, tym lepiej. Przynajmniej tak mi się wydaje.
   the Forgotten - zobacz źródło wróc do artykułów
 
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
Aby dodac komentarz należy się zalogować.
 
REKLAMA
 
UŻYTKOWNIK: Lilit
avatar

O mnie
W serwisie od:
03.07.2007
Przyjaciół:
1
Dodaj do znajomych

 
INNE OD Lilit
 
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW
21.09.2009 10:24:34
02.06.2009 19:31:08
09.06.2009 18:03:13
27.04.2009 18:23:22
 
zobacz więcej
 
Społeczność Witamy w serwisie Pino.pl. Nasz serwis to

nowoczesny portal społecznościowy

w pełni tworzony przez naszych Użytkowników. Dołącz do naszej społeczności. Poznaj świetnych ludzi, kontaktuj się z nimi, baw się rozwiązując quizy, graj w gry, twórz własne blogi, pokazuj swoje zdjęcia i video. Pino.pl to serwis społecznościowy dla wszystkich tych, którzy chcą świetnie się bawić, korzystać z wielu możliwości i poznać coś nowego. Społeczność, rozrywka, fun, ludzie i zabawa. Zarejestruj się i dołącz do nas.
Pino
Reklama
O Pino
Polityka prywatności
Pomoc
Regulamin
Blog
Reklamacje
Kontakt
Polecane strony
Darmowy hosting
Playa.PL - najlepsze gry
Filmiki
Miłość
Prezentacje