Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Fałszerstwo przed sądem
dodano 09.06.2010
Pięć lat badano tę sprawę i w końcu orzeczono wyrok. Nie wiadomo, czy będzie odwołanie.
Fałszowanie danych, zwłaszcza podpisów, to paskudna sprawa, niegodna inteligentnych ludzi.
Nad Zatoką Gdańską, oprócz paskudnej popowodziowej wody niesionej przez Wisłę, mamy podobne piekiełko, ale na mniejszą skalę, zatem nie ogólnopolski, lecz lokalny skandalik.
Jeszcze mało znana pisarka MH (lepiej nie podawać pełnych danych, bo wytoczy kolejny proces, choć o asystentce AJ pana Cimoszewicza wszystkie media trąbią po pełnych danych osobowych - że też się nie boją zadośćuczynienia, choćby w wysokości 20 000 zł, jak w przypadku MH...) sfałszowała podpis w cytacie pana JK, którego uznała (wespół z paroma osobami piszącymi na portalu NK) za MN. Do tego stopnia uwierzyła w matematyczną bezsensowną równość MN=JK, że od początku 2009 roku kolportuje ją nie tylko w internecie (wespół z towarzystwem), ale także podczas wszystkich zeznań składanych pod przysięgą w sądach. I nawet powieka jej nie drgnie, że pomawia człowieka, który na oczy nie widział owego JK, nie zna go i do głowy mu nie przyszło występować na NK pod kilkoma nazwiskami.
I nadbałtycka Jarucka uważa, że każdy artykuł obywatela MN, który porównuje jej przypadek do jakiegokolwiek innego o wspólnym mianowniku, godzi po raz kolejny w jej „dobre imię”. Skanuje każdy taki przypadek i wysyła do Temidy, która cierpliwie gromadzi to całe archiwum. Prawdopodobnie mają to być kolejne dowody pod (roboczym – jak można mniemać) tytułem: „Wykazanie umyślnego działania ob. MN z zamiarem wyrządzenia szkody ob. MH”. Ten tekst również zostanie przeskanowany i załączony z uwagą typu „Analiza dotychczasowego postępowania zachowania oskarżonego daje podstawy do przyjęcia, iż przewidując możliwość popełnienia przestępstwa z art. 212 kk co najmniej na to się godził. Celem jego działania za pośrednictwem internetu było jedynie poniżenie oskarżycielki”.
A dlaczego mecenas nie bierze innej opcji pod uwagę? A może nie chodzi o zamiar poniżania, ale o wykazanie całkowitego braku umiejętności logicznego myślenia niektórych Polaków. Gdyby pisarka wyjaśniła powody swej manipulacji podczas sfałszowania podpisu i przeprosiła wszystkich za to, zrzucając swe nieprzemyślane działanie na choćby błędne sugestie jej internetowych kolegów albo na własną nietrafną a pochopną oceną, gdyby przeprosiła za wielokrotne stawianie równości, że MN=JK, to od roku obywatele MH oraz MN mogliby być parą dobrych znajomych na NK. Niestety, typowa polska zawziętość każe pisarce tkwić w błędzie i obnosić się ze swoimi lamentami po sądowych salach wszelkich instancji. Już poniosła kilkutysiączłotowe nakłady na ściganie i ukaranie MN, ale to jeszcze nie wszystko. Podobno ma w planach napisanie paru książek, zatem finansów (dotujących Temidę) będzie ci u niej dostatek. Oczywiście, upór pani MH powoduje kolejny przejaw nieustępliwości pana MN, bowiem mamy klasyczny problem – pierwsze było jajo, czy kura? Kto zaczął i kto powinien zakończyć tę niesmaczną komedię? Ten ptak występuje również na nobliwych salach w aspekcie kury domowej (pani MH pomyliła się, nie po raz pierwszy - tym razem pomieszała osoby podczas interpretacji tego określenia i powstał kolejny rwetes na NK).
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW