Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Premierze, stań się nieśmiertelny!
dodano 02.10.2010
Zastój polityczny oraz regres mentalnościowy Polaków napawa lękiem. Zbliżają się kolejne wybory, przyjrzyjmy się więc sytuacji w naszym kraju.
W polskiej polityce dominują konflikt i złośliwość. Za ten cyrk polityczny odpowiadają w mniejszym czy większym stopniu wszystkie partie, szczególnie ich liderzy. Rację ma poseł Kalisz mówiąc, że partie są sterowane autokratycznie. Rządzą w nich jednostki. To ciągłe obrzucanie się błotem, zajadłe miny, nieracjonalne oszczerstwa w błahych sprawach napawają obrzydzeniem. Aż dziw bierze, że w ogóle ktoś jeszcze głosuje. Polska stoi. Zamiast reform mamy tylko kłótnie. Niezgoda na najwyższych szczeblach rujnuje nasz naród. Nie mówi się o najważniejszych problemach, takich jak błędnie uregulowane finanse publiczne, narastający dług publiczny, marna służba zdrowia, powolna i skorumpowana administracja, słabe i nieścisłe prawo. Nic, tylko wojna, która udziela się narodowi.
Przez polityków mamy podział narodu i zupełnie niepotrzebną batalię o krzyż. 90% spraw prowadzonych przez służby finansowe i podatkowe jest przeprowadzanych na podstawie donosów tzw. dobrych obywateli, rodem z PRL-u. I tak, jeżeli ktoś zarobił za granicą pieniądze, niech lepiej się nie chwali sąsiadom. Nasi rolnicy muszą wyrzucać nadwyżki wyprodukowanej żywności, bo jeśli chcą oddać np. mleko czy chleb biednym i potrzebującym, to muszą za to zapłacić. Sąsiad zawsze nas wyda. Na ulice lepiej nie wychodzić po 23, bo można stracić pieniądze, zdrowie, życie.
Nikt z mądrych elity nie próbuje zająć się zatrważającym problemem naszej narodowej mentalności. W sejmie jest jak za czasów sejmów szlacheckich. Posłowie nie poprą dobrych dla Polski pomysłów innych partii tylko dlatego, że to konkurencja, a dla nich wszystko, co robi ktoś inny, jest złe. Nie może być tak, że nam wszystko wolno, bo jesteśmy z partii. Powiedzenie „Każdy sobie rzepkę skrobie” jest, niestety, wciąż aktualne.
Gdzie my żyjemy? Ludzie, pomagajmy sobie nawzajem, współpracujmy w oparciu o konsensusy. To naprawdę działa! Razem się rozwijajmy i osiągajmy zyski. Razem reformujmy i napędzajmy polską gospodarkę i kulturę. Wystarczy chcieć.
Dlaczego nie możemy np. w sprawie służby zdrowia zaczerpnąć wzorców z państw, które mają ją sprawną? W Polsce wciąż nie ma człowieka, który potrafiłby przedstawić plan reformy służby zdrowia, mający duże perspektywy jej poprawy. Jedni chcą prywatną służbę zdrowia, inni są jej przeciwni. Zawrzyjmy konsensus – niech będzie ona w części prywatna, a w części publiczna. Połowę kosztów za wizyty i badania zapłaci pacjent, połowę NFZ. Bezrobotni i dzieci do 18. roku życia będą korzystać bezpłatnie. Badania, zabiegi i operacje powyżej 1000 zł pokrywa NFZ. Nie jest ich tak dużo, a są zbyt drogie i ważne dla pacjentów, więc pokrywało by je państwo. To naprawdę odciążyło by i uratowało fundusz zdrowia. Można by też zlikwidować rejony przychodni, tak by każda przychodnia mogła przyjąć pacjenta w potrzebie.. Jeśli zaś chodzi o kolejki, to zarówno u lekarza, jak i w urzędach można wprowadzić zapisy elektroniczne, odbiory wyników na e-mail. Żyjemy w XXI wieku, dobie komputerów - zacznijmy z nich naprawdę korzystać.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW