Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Jest mi smutno – niech wszyscy o tym wiedzą
dodano 23.11.2010
W pędzącym świecie ciągle narzekamy na brak czasu. A jednak chwila na napisanie notki na blogu zawsze się znajdzie. Wszystko inne może poczekać, bo świat musi się dowiedzieć o naszym życiu.
W artykule pominę wartościowe blogi, pisane przez ludzi, którzy chcą światu przekazać coś więcej niż własny nastrój.
Internetowe pamiętniki opanowały Internet. Z jednej strony widzę tego duży plus: ludzie praktycznie codziennie wykonują tak banalne czynności jak pisanie i czytanie, co w dzisiejszych czasach jest dość ważne. Z drugiej jednak wiem ile szkody potrafi wyrządzić taki „nałóg”. Po pierwsze jest to łatwy sposób, by kogoś zranić – kilka słów napisanych, by ulżyć samemu sobie może trafić do opisywanej osoby. Nie zawsze da się kontrolować to, co wystukujemy na klawiaturze. I nawet jeśli następnego dnia będziemy żałować, usuniemy notkę i nawet przeprosimy, wszystko może już być stracone. Dlaczego, chyba nie muszę tłumaczyć.
Poza tym to niezbyt dobrze, gdy znajomi wszystko o nas wiedzą. Wypisując nasze wady, przykre zachowania i słabe strony, wystawiamy się innym na tacy. Uczymy ich, co zrobić, by nas zranić, co powiedzieć, by zabolało nas najmocniej. Nawet anonimowe blogi stanowią pewne niebezpieczeństwo – istnieją setki możliwości, by ktoś przez przypadek, bądź celowo odnalazł nasz internetowy pamiętnik. Skoro więc pisanie bloga niesie za sobą tak duże ryzyko, dlaczego codziennie pojawiają się miliony wpisów?
Ludzie potrzebują pocieszenia. Pogłaskania po główce i zapewnienia, że ich życie na prawdę jest beznadziejne. Obnażając swoje uczucia przed obcymi błagają o rady i wsparcie. Gdyby było inaczej, niewiele osób reagowałoby nerwowo na wszelki spam w komentarzach. Wynikająca z tego złość to nic innego jak zawiedzenie, że zamiast konkretnej odpowiedzi ktoś zaprasza nas na swój blog. Takie osoby są już kompletnie zdesperowane. Tonący podobno brzytwy się chwyta, ale po co komu brzytwa, skoro obok pływa koło ratunkowe?
Męczy Cię natłok myśli? – opisz o nich w zeszycie i schowaj go gdzieś dokładnie, by nikt prócz Ciebie nie mógł go przeczytać.
Potrzebujesz komuś o tym opowiedzieć? – zwróć się do swojej przyjaciółki/przyjaciela
Potrzebujesz pomocy? – przełam się i postaw na psychologa.
A jeśli naprawdę chcesz prowadzić bloga, uważaj na to co piszesz i co najmniej 70% swoich uczuć zostaw dla siebie.
Miałam do tej pory tyle blogów, że części już nawet nie pamiętam. Niektóre pisałam krótko – po 3 notkach porzucałam je, by założyć kolejne. Kilka można by połączyć w kilkutomową autobiografię i choć nie są już dostępne na Internecie, treść tkwi bezpiecznie na dysku komputera i nośniku wymiennym. Jeszcze nie tak dawno co wieczór siadałam i użalałam się nad sobą i światem. Pisanie notek stało się dla mnie nałogiem. Jeśli dzień nie pisałam, musiałam to nadgonić. Gdy tylko wydarzyło się coś, co uznałam za godne uwagi, od razu zastanawiałam się, jak to ująć na blogu. Aż pewnego razu zadałam sobie z pozoru proste pytanie: „Dlaczego?”.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW