Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Eric Cantona
dodano 19.06.2007
Pracuś, rozrabiaka, geniusz. Piłkarz, którego osoba zawsze wzbudzać będzie kontrowersje. Ekscentryk, miłośnik sztuki, wspaniały przywódca. Tak krótko scharakteryzować można Erica Cantonę – najbarwniejszą postać ostatniej dekady w futbolow
Urodził się 24 maja 1966r. w Marsylii. Od dziecka pasjonował go futbol, z którym zdecydował się związać całe swoje życie. Mając 15 lat stał się zawodnikiem AJ Auxerre. Dwa lata później debiutował już w seniorach tego zespołu. Szybko okazało się jednak, że w Auxerre nie ma dla niego miejsca. Na wypożyczenie do drugoligowego Martigues przystał więc od razu, widząc, że walka o miejsce w składzie nie daje żadnych rezultatów. Momentalnie stał się gwiazdą zespołu, więc działacze macierzystego klubu natychmiast się po niego zgłosili. Spisywał się znakomicie, więc nie ma się co dziwić, że otrzymał powołanie do reprezentacji. Zadebiutował w niej 12 sierpnia 1987r. w meczu przeciwko RFN, przegranym 2:1. Cantona został zapamiętany, jako strzelec jedynej bramki dla Francji.
Z drużyną Auxerre pożegnał się w nienajlepszych stosunkach – rzucił się z pięściami na bramkarza Bruno Martiniego, po tym jak ten pozwolił sobie na żart pod jego adresem. Z Auxerre trafił do ukochanego klubu – Olimpique Marsylia. O jego transferze mówiła cała piłkarska Francja. Cena zawodnika wynosiła rekordową kwotę – 2,5mln funtów. W Olimpique Cantona nie wytrzymał długo. Podczas meczu towarzyskiego przeciwko Dynamo Kijów pokłócił się z sędzią, ściągnął koszulkę, rzucił ją na boisko i podeptał. Po tym incydencie został natychmiast sprzedany do Bordeaux.
Kariera reprezentacyjna zawodnika też nie szła najlepiej. W sierpniu 1988r. Eric dowiedział się, że nie dostał powołania na mecz z Czechosłowacją. W efekcie tego nazwał selekcjonera – Henri Michel’a – „najgorszym trenerem świata, wartym tyle, co kawałek gówna”. Za to został na rok wykluczony z gry w kadrze narodowej.
Z Bordeaux pożegnał się jeszcze szybciej niż z ukochaną drużyną z Marsylii. W finale sprzeczki z Jeanem-Claude Lemoultem pobił kolegę... parą butów. Natychmiast został sprzedany do Montpellier. Zdobył z tą drużyną Puchar Francji. Jego znakomita postawa na boisku dała kolejne powołanie do reprezentacji. Eric wciąż jednak był niepokorny, a jego charakter nie został utemperowany. W Montpellier pobił się w szatni z jednym z kolegów i został odsunięty od gry na... 10 dni. Kolejny raz zmienił barwy klubowe - po krótkim pobycie w Olimpique dołączył do drużyny Nimes. W grudniu 1991r. rzucił w sędziego piłką. Efektem tego była kara czteromiesięcznego wykluczenia z gry. Gdy Cantona usłyszał werdykt, wykrzyknął pod adresem komisji „idioci”. Gdy został poproszony o powtórzenie, stając po kolei przed każdym z członków komisji mówił mu w twarz: „idiota”.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW