Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Piotr Szumlewicz: Zielone dziecko kryzysów
dodano 03.03.2010
Ruch Zielonych, często wbrew intencjom ekologicznych polityków i działaczy, został wykorzystany do wsparcia neoliberalnych przemian.
W latach 70. miały miejsce dwa kryzysy naftowe, które ukazały słabość i niesamodzielność gospodarczą państw wysoko rozwiniętych. Odnotowały one wtedy wzrost inflacji i bezrobocia jak też spadek dynamiki wzrostu gospodarczego. System społeczno-ekonomiczny kapitalistycznego Zachodu zachwiał się i coraz więcej polityków oraz ekonomistów zaczęło kwestionować dotychczasowy kształt gospodarki.
W epoce przemysłowej wzorem organizacyjnym był system produkcji Forda, który fascynował tak Amerykanów, jak i bolszewików czy szwedzkich socjaldemokratów. Było to swoiste połączenie uniformizacji i opiekuńczości, które wyznaczało określone relacje między pracodawcą a pracownikiem oraz państwem i obywatelem. Pracownicy byli przydzielani do bardzo określonych czynności, zgodnych z ich kompetencjami. Było jasne, że pracownicy mają inne interesy niż pracodawcy, dlatego istniejący porządek opierał się na instytucjonalizacji konfliktu klasowego w postaci różnych form komisji trójstronnej. Fabryka organizowała nie tylko pracę, ale również inne sfery życia pracowników. Robotnicy tworzyli związki zawodowe, ale też często wspólnie organizowali życie poza pracą i tworzyli więzi solidarności w wielu wymiarach życia. Innym ważnym elementem gospodarki industrialnej był nacisk na rozwój technologiczny bez troski o stan środowiska naturalnego.
Kryzysy naftowe doprowadziły do zakwestionowania tego modelu i krytyki zuniformizowanej, industrialnej fabryki jak też nieograniczonej eksploatacji przyrody. Odrzucenie industrialnego keynesizmu pojawiło się wraz z postulatami rewolty studenckiej, które po 68. roku rozprzestrzeniły się po wielu krajach Europy Zachodniej. Hasła samorealizacji, twórczego nastawienia do życia, mobilności, jakie niosła rewolta 1968, doskonale trafiły w potrzeby poprzemysłowego kapitalizmu. Zgodnie z tezą słynnej książki "Nowy duch kapitalizmu" Luca Boltanskiego i Eve Chiapello pod koniec lat 60. nastała i do dziś rządzi, forma kapitalizmu, która odwołuje się do haseł rewolty 1968 r., ale przenosi je ze sfery gospodarki niematerialnej na całą gospodarkę. Nowy typ ładu gospodarczego oznaczał redukcje zatrudnienia w wielkich fabrykach i przeniesienie siły roboczej do mniejszych i bardziej rozproszonych firm usługowych, w których nie było związków zawodowych, a prawa pracownicze łamano znacznie częściej. Siła robocza stała się rozproszona, a konflikty klasowe zaczęto przedstawiać jako nieistotne. W związku z tym zmieniły się również stosunki pracy. Jeżeli praca dawniej opierała się na pełnoetatowym, dożywotnim zatrudnieniu, to od lat 70. Zaczęły rozpowszechniać się „elastyczne” formy pracy, krótkie kontrakty zadaniowe i brak stałego zatrudnienia. Okazało się więc, że hasła wyzwolenia i samorealizacji zostały zagospodarowane przez rosnącą w siłę neoliberalną ortodoksję. Pod zasłoną wyzwolenia i samorealizacji, zaczęto odbierać prawa pracownicze i demontować usługi publiczne.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW