Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Przeciwko pro-aborcyjnej ciemnocie
dodano 16.04.2011
Dziewczynko, wyrośnij z egoizmu, bądź dojrzała, pogódź się z tym, że nie tylko Ty masz prawa i przywileje.
Rzeczywistość contra fikcja
Sposób myślenia, który właśnie sparodiowałam, nadaje się do romantycznego wiersza lub dramatu, ale nie do realizowania w prawdziwym życiu. To, co w utworze literackim może wyglądać efektownie i pobudzać ludzką wyobraźnię, w realnym świecie może być rzeczą niedopuszczalną pod względem etycznym. Trzeba się nauczyć odróżniać rzeczywistość od fikcji. Morderstwo, popełnione z miłości przez bohatera literackiego, jest bardzo piękne, ale tylko na kartach książki - w tak zwanym “realu” byłoby ono ohydną zbrodnią, zasługującą na surową karę.
Życie to nie fabularna opowieść
Nie mam nic przeciwko ludziom, których zachwyca historia opowiedziana w piosence “Tam, gdzie rosną dzikie róże” Anny Marii Jopek i Macieja Maleńczuka (polskiej wersji utworu “Where the Wild Roses Grow” Nicka Cave’a i Kylie Minogue). Miałabym jednak coś przeciwko, gdyby kogoś zachwycała identyczna zbrodnia popełniona w rzeczywistości. Jak już napisałam, zabójstwo z miłości ma prawo nam się podobać tylko w fikcyjnej opowieści. Natomiast nie ma prawa nam się podobać in-vitro, które polega na tym, że jednemu dziecku (z miłości) daje się życie, a kilka innych (również z miłości) się zabija.
Nie wolno zabijać nawet z miłości
Ta część procedury in-vitro, w której umyślnie uśmierca się kilkoro „nadliczbowych” dzieci, jest zbrodnią popełnioną z miłości. Gdyby to była bajka, mogłoby mi się to podobać. Ale to nie jest bajka, to realne życie. Rzadko porusza mnie śmierć lub przemoc pokazana np. w filmie fabularnym (albowiem wiem, że każda scena była wielokrotnie powtarzana, a aktorzy zapewne śmiali się i żartowali na planie filmowym). Jednak śmierć i przemoc w prawdziwym życiu - to co innego! Zrozum, człowieku, że miłość i ludzkie pragnienia nie mogą być usprawiedliwieniem dla zabicia kogoś. Jeśli uważasz inaczej, to znaczy, iż naczytałeś się romantycznych głupot. Życie to nie bajka, a utwór literacki to nie tzw. „real”. Argument, według którego „chęć posiadania dziecka może usprawiedliwić in-vitro i wiążącą się z tym śmierć nadliczbowych płodów”, uważam za obalony.
Nieodróżnianie morderstwa od śmierci naturalnej
Kolejny argument, który chciałabym zaprezentować i raz na zawsze obalić w niniejszym tekście, jest tak przerażająco głupi, że można go pomylić z tanią prowokacją. Otóż wiele osób twierdzi, iż mordowanie nienarodzonych dzieci „jest dopuszczalne”, bo „w naturze wiele zarodków ginie zupełnie samoistnie”. Chociaż trudno w to uwierzyć, tego typu stwierdzenia są czasem pisane zupełnie poważnie! Nie wiem, jak można usprawiedliwiać zadawanie ludziom śmierci, tylko dlatego, iż w naturze także występuje śmierć. Czy autorzy tego typu wypowiedzi nie wiedzą, że umyślne odebranie komuś życia i śmierć naturalna to dwie zupełnie różne rzeczy?!
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW