Zdegradowani

Przez pewien czas nie było jasnych zasad spadku. "Na kogo padnie, na tego bęc"- można było powiedzieć. Ostatecznie Łęczna spada do III, a Arka Gdynia do II Ligi. Decyzja o niedegradowaniu dwóch ostatnich ekip w tabeli wywołała spore zamieszanie w środowisku piłkarskim. Minister Sportu zawiesił nawet decyzję WD PZPN, więc postanowiono, że oprócz zdegradowanych karnie, spadną dwie ostatnie ekipy OE, chyba że będą to ww. Arka i Łęczna. Do OE awans otrzymają 4 drużyny, a spadek zaliczyły Pogoń Szczecin i ostatnia po rundzie jesiennej Wisła Płock. Najbardziej przykro jest chyba jednak kibicom w Szczecinie, gdzie degradacji się spodziewano, ale nie zrobiono nic, aby jej uniknąć. Z trudem prosperujący klub przytłoczono armią pseudopiłkarzy z kraju mistrzów świata. Jednak do wirtuozerii im daleko, chyba że zaliczymy im kuriozalne samobóje, choćby jak ten z Legią. Antoni Ptak zapowiadał walkę o czołowe lokaty, to teraz powalczy o nie , ale w II lidze. Tyle że z taką grą ( 2 punkty w 15 meczach ) to oni spadną do trzeciej ligi.

Legia i Zagłębie wymieniły się pozycjami z ubiegłego sezonu, Wisła zanotowała najgorszy sezon od lat i przegrała wyścig w tabeli z sąsiadami zza miedzy ( ostatni raz Cracovia zdobyła więcej punktów w roku 1937 ! ). Sezon minął pod "czarnymi chmurami", a echa tej burzy doszły daleko, bo aż do międzynarodowych władz. Tymi chmurami były PZPN i Tomasz Lipiec. Na szczęście spoza tych chmur wydobyło się parę promyków światła, którymi są nowo odkryci przez Beenhakkera piłkarze. Kto w przyszłym sezonie będzie najsilniejszy? Na odzyskanie tytułów liczą i w Krakowie, i w Warszawie. A Poznań, Kielce, Bełchatów i Lubin z pewnością nie odpuszczą.