Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Siedem dni w Polsce
dodano 01.11.2007
Od ponad 3 lat mieszkam w Irlandii. Przed miesiącem wróciłem do Polski. Co prawda tylko na tydzień, ale zawsze. Poniżej - moja skromna relacja z tych "gorących" siedmiu dni.
ostatnich paru dni miałem tutaj mnóstwo. Powie ktoś - to nie żebracy - tylko cwaniacy, trzepiący kasę na takich naiwniakach jak ja. Może tak, może nie... A raczej na pewno nie wszyscy żebrzący, których jest mnóstwo.
Tesco, ul. Kapelanka, Kraków. Na jednej z półek właśnie umieszczono przecenioną żywność. Natychmiast rusza w tym kierunku istny tłum. Przepychanie, kotłowanina Jak za komuny we wczesnych latach 80-tych, kiedy rzucono do sklepu coś innego niż osławiony ocet.
Kraków, ul. Dietla: czekając na tramwaj ze zdumieniem widzę kolejkę ludzi przed sklepem sprzedającym odzież na wagę.
"Gazeta w Krakowie" (lokalny dodatek do GW) pisze o głodnych dzieciach w szkole. Po artykule, na obiady dla nich składają się czytelnicy gazety. Płacone przez mieszkańców podatki poszły zapewne na odprawy dla posłów i kampanie wyborczą - dla
przyszłych posłów. Najprawdopodobniej zresztą tych samych.
Kwitną za to firmy udzielające "chwilówek" - ulotkami z ich reklamami jest obklejony każdy słup sygnalizacji świetlnej Zresztą, co tu kryć, cały ten nasz "boom mieszkaniowy" powstaje na kredyt. Większe inwestycje - ze środków UE. Itd, itp...
W Polsce nie ma praktycznie rodziny, z której by ktoś z jej bliższych lub dalszych członków nie wyjechał do pracy zagranicę. Dzięki przesyłanym funtom i euro - udaje sie wiązać koniec z końcem.
Oczywiście, są wyjątki. Są w Polsce osoby, które zarabiają godziwie, są tacy, których stać na zagraniczne wakacje. Zawsze byli. Ale nie ma ich zbyt wielu.
Ludzie głosują nogami - masowo wyjeżdżając... Spotkałem sie ze znajomym, który był na Wyspie - i wrócił. Uwierzył w propagandę sukcesu. Owszem, ma prace. Ale, "powrót był błędem" - stwierdza. Teraz znowu chce wyjechać z Polski.
W Polsce jest praca. Ale przy "zachodnich" cenach - płace nadal są "wschodnie". Dopóki to sie nie zmieni, Polska będzie krajem biednym.
Dzień piąty - do Polski przyjeżdżają pracować... nieudacznicy?
Jak wspominałem, nie ma praktycznie dnia, żeby chociaż w jednym z lokalnych krakowskich tytułów prasowych nie było czegokolwiek o emigracji... O, cytuje: "dramatycznej sytuacji na polskim rynku pracy" napisał na pierwszej stronie krakowski "Dziennik Polski".
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW