Co więc stało się z feralną Maxigrą?

- Nikogo nie złapałem za rękę, ale lek na pewno gdzieś od nas wypłynął. A oferty sprzedaży w Internecie pojawiły się dokładnie w tym samym czasie. W firmie na pytanie o tę partię wszyscy nabierają wody w usta, co raczej nie byłoby normalne przy standardowym zutylizowaniu leku. Pytałem o sprawę jeszcze paru znajomych pracowników. Wszyscy mamy podobne podejrzenia.

Początek kłopotów?

Wielokrotnie próbowałem skontaktować się z przedstawicielami koncernu i uzyskać odpowiedź na te zarzuty. Jak dotąd bez rezultatu.

Polpharma ma już obecnie problemy z prawem. Jak donosi „Rzeczpospolita” z 6 grudnia br., firma mogła się dopuścić nieuczciwych praktyk przy lobbowaniu za usunięciem z listy leków refundowanych specyfiku produkowanego przez konkurencję. Gdyby okazało się, że rozprowadza swój produkt na czarnym rynku, narażając tym samym na szwank zdrowie pacjentów i korumpując Główny Inspektorat Farmaceutyczny, mogłoby się to okazać gwoździem do jej trumny.