Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Burmistrz Wesołej nie respektuje decyzji sądu
dodano 13.07.2008
Na posesję Jolanty i Wojciecha Gdowskich z Wesołej lada dzień mogą wjechać buldożery. Zniszczą ogrodzenie, fragment zadbanego ogrodu z prawnie chronionymi drzewami, a przede wszystkim podjazd dla samochodów.
Drogą w nieruchomość niepokornych
Jolanta i Wojciech Gdowscy mieszkają w domu jednorodzinnym przy ul. Równej 10. Sąsiadujące z ich posesją domy należą do członków ich rodziny, teren ten bowiem w przeszłości był własnością przodków pani Jolanty. Ulica Równa była początkowo szeroką jedynie na trzy metry drogą, z której korzystał dziadek pani Gdowskiej. Z czasem, kiedy wyodrębnione zostały kolejne posesje, droga ta stała się dla nich drogą dojazdową. Niektóre ogrodzenia powstawały bliżej niej, inne były nieco cofnięte. Na terenie jednej z działek znajdowała się sadzawka. Droga uformowała się więc w dość przypadkowy sposób, nigdy też nie wypłacono odszkodowania za oddany pod nią teren. Z pewnością dziś ma niewiele wspólnego z nazwą ulicy. Jest piaszczysta i kręta, na tyle jednak szeroka, by swobodnie mogły tędy przejeżdżać samochody. Po przeciwnej stronie, niż posesja Gdowskich znajduje się szereg słupów wysokiego napięcia, postawionych tu zresztą niezgodnie z prawem i tarasujących i tak wąską uliczkę.
Gdowscy mieszkają tu od 1974 r. W roku 1988 naczelnik miasta Wesoła wydał decyzję dotyczącą przebudowy i modernizacji ul. Równej, która dla posesji nr 10 była zdecydowanie krzywdząca. Dotychczasowe poszerzenie drogi odbyło się na niekorzyść strony zachodniej, czyli tej, na której mieszkają Gdowscy. Od ich strony droga została bowiem poszerzona o 4 metry, po stronie wschodniej zaś jedynie o 1 metr. Według planu nie istniały żadne punkty ograniczające sprawiedliwe wytyczenie ulicy, czyli poszerzenie jej o te same odległości z obydwu stron od osi. W uzasadnieniu projektu modernizacji ul. Równej tłumaczono taką sytuację zaawansowanym stanem budowy sieci elektrycznej, której stawianie, jak już wspomnieliśmy, rozpoczęto łamiąc stosowne przepisy dla tego typu inwestycji. Ponadto posesja Gdowskich została obudowana słupami sieci elektrycznej: od strony południowej na odcinku ok. 40 m stoją cztery takie słupy i stacja transformatorowa. Małżeństwo Gdowskich zwróciło się w 1989 roku z odwołaniem w tej sprawie do Biura Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu m.st. Warszawa. Do tej pory nie otrzymało odpowiedzi.
Urząd się rządzi?
Tymczasem Urząd Dzielnicy Wesoła w ramach projektu modernizacji ul. Równej postanowił poszerzyć drogę o fragmenty posesji znajdujących się po stronie zachodniej- w tym działki Gdowskich. Zgodnie z tym projektem z działki zostanie odcięty fragment ogrodu oraz podjazd dla samochodów. Nowe ogrodzenie miałoby przebiegać tuż pod schodkami ganku. Decyzja ta zbulwersowała Gdowskich, z co najmniej kilku powodów. Przede wszystkim działania te, jak wynika z posiadanych przez nich dokumentów, są bezprawne. Droga , którą tak lekką ręką chce rozporządzać gmina, nie należy do niej, a jedynie jest w jej władaniu, które w orzecznictwie Sądu Najwyższego oznacza, iż teren w całości dysponują Gdowscy. Jej poszerzenie nie jest konieczne i w żaden sposób uzasadnione ze względów komunikacyjnych. Za fragment posesji, który miałby zostać odcięty na potrzeby modernizacji ul. Równej Urząd, żali się małżeństwo, nie zamierza zwrócić pieniędzy właścicielom działki, wszelkie straty związane z przesunięciem ogrodzenia i likwidacją fragmentu ogrodu musieliby ponieść sami. Tymczasem na tym właśnie spornym fragmencie posesji znajduje się cała instalacja elektryczna i gazowa domu. Jej przesunięcie także wiązałoby się z kosztami. Ostatnim, ale równie ważnym czynnikiem przemawiającym przeciwko odcinaniu fragmentu posesji jest automatyczny spadek wartości nieruchomości, na której nie będzie miejsca na podjazd dla samochodów a brama będzie niemalże wchodzić na schody ganku.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW