Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Show ze sztuką w tle.
dodano 23.12.2006
Nie lubię teatru. Co innego spektakl, ale brzydzi mnie teatr w znaczeniu nieco przedmiotowym. Chodzi o to, że wstydzę się, musząc siedzieć otoczony widownią, w większości złożoną z "kulturalnego" społeczeństwa.
- Pan z tyłu prosi, żeby wyłączyła pani ten pieprzony telefon. – Przekazałem damie, uważając, by żadnego słowa nie pominąć. Pani ostentacyjnie i niechętnie obróciła się twarzą do mnie, co zajęło jej około dziesięciu sekund, po czym zripostowała to śmiechem konającego wielbłąda, ewidentnie przerywając głuchy telefon i przegrywając całą zabawę. Na to zareagował jednak pan z mojego rzędu, ostrzegając damę w futrze, że jeśli ta nie zamknie mordy, to ją za nią wyprowadzi, bo tu jest teatr, a nie obora i amen. Pani lekko oburzona, podniosła kuper z miejsca i użyła wyrazu zaczynającego się na ce ha, dodając przymiotnik: „złamany”. Nie wytrzymał pan z prawicy mojej, wstając i głośno oświadczając, że on przyszedł obejrzeć kulturalne przedstawienie i że przeprasza, ale on już, kurwa, nie może. I wyszedł. Dama z futerkiem usiadła, człowiek, który zapoczątkował głuchy telefon również, ze sceny Mirosław Baka krzyknął jeszcze, że: „Tu jest kurwa wojsko i ma być porządek.” No i show się skończył.
List pozostał w głowie, bo dyrektor teatru pewnie i tak nie wyjaśniłby mi, dlaczego konflikt francusko-algierski z „Parawanów” Geneta przeniósł się na widownię i czemu nikt z pracowników teatru nie użył gazu łzawiącego, ani granatów dymnych do zaprowadzenia spokoju - tak bym mógł obejrzeć sztukę, na którą się udałem, a nie tandetny, interaktywny show, w który, chcąc nie chcąc, zostałem wciągnięty.
Na koniec dodam jeszcze, że Dorota Kolak swoją rolę zagrała fantastycznie, a od Jacka Bomby, w następnym felietonie, chciałbym się dowiedzieć, czy podoba mu się teatr, czy jednak sztuka. Bo jak widać, różnica okazuje się bardzo, kurwa, duża.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ