Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Nie żyją z powodu drzew
dodano 23.08.2009
Dwa tygodnie temu ukazał się w Interii list o zaskakującym tytule...
Dwa tygodnie temu ukazał się w Interii list o zaskakującym tytule - „Mój chłopak żyje dzięki drzewom” http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci_dnia/news/m oj-chlopak-zyje-dzieki-drzewom,1346919 . Tego typu tytuły zawsze elektryzują, zwłaszcza kiedy ktoś oznajmia (albo udowadnia), że przeżyto dzięki zwierzęciu albo roślinie. Autorka (narzeczona kierowcy tira) pisze - „Dzięki drzewom przy drodze, żyje mój chłopak. Jest on zawodowym kierowcą, jechał zgodnie z przepisami, ale w wyniku zmęczenia i osłabienia z powodu choroby, stracił przytomność. Jego TIR zjechał z drogi i przewrócił się na bok, i zatrzymał się na drzewach. Miał rozbitą głowę, i wstrząs mózgu, ale dzięki tym drzewom zawdzięcza życie. Gdyby ich nie było, on razem z samochodem stoczyłby się w przepaść i nie wiadomo jakby się to skończyło”.
I już nie wiadomo - czy śmiać się, czy płakać, ale ponieważ rzecz dotyczy ok. tysiąca Polaków zabijających się corocznie na drzewach, to można jedynie uśmiechać się gorzko i przez łzy.
Otóż kierowca jechał zgodnie z przepisami, ale był chory i stracił przytomność. A co nam po wzorowych kierowcach, jednak z ułomnościami, wszak oni w ogóle nie powinni siadać za kierownicą, zwłaszcza wielotonowych maszyn, które mogą zmiażdżyć auto jadące na wczasy wypełnione szczęśliwą rodziną! Dobrze, że żona pilota nie informuje w terminalu na Okęciu, że jej mąż jest mistrzem wolantu, który ma zaniki wzroku oraz padaczkę, zaś słuchacze właśnie oczekują na przylot samolotu pilotowanego przez tego wspaniałego inwalidę. Porażająca szczerość narzeczonej!
Drzewa uratowały go, bo spadłby w przepaść? To co byłoby, gdyby kierowca jechał drogami górskimi Chorwacji czy Grecji, gdzie zwykle nie ma drzew od strony przepaści? A teraz, nie dość, że miał stały defekt przed wypadkiem, to będzie mieć dodatkowe powypadkowe urazy i oczywiście zaraz po zwolnieniu chorobowym dosiądzie tirowego rumaka, aby szarżować po naszych (i pewnie zagranicznych) drogach, tudzież bezdrożach... A co byłoby, gdyby chorowity narzeczony wjechał ciężarówką w kilka osobówek?
Oczywiście, że bywają sytuacje, w których drzewa ratują życie, choćby wspomniane przepaście, ale także brzegi rzek oraz inne, nietypowe obiekty towarzyszące kierowcom wzdłuż ich tras. Przecież pośród zwolenników wycinania drzew są rozsądni ludzie, którzy potrafią docenić obecność tych roślin w pewnych sytuacjach, czego nie można powiedzieć o przeciwnikach wycinek, którzy zwykle są fanatykami wyzywającymi ginących kierowców od debili, powołując się przy tym na dobór ewolucyjny Darwina, zapominając, że wielu ginie zupełnie nie ze swojej winy.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW