Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Amerykanin z Teksasu
dodano 27.10.2009
Gordianus Poszukiwacz przebudził się bardzo zmęczony w swoim pięknym domu na Palatynie. Miał straszną noc. Od jakiegoś czasu nie miał żadnych zleceń, jakby w Rzymie ostatnimi czasy nie doszło do żadnego morderstwa.
Co więc męczyło Gordianusa? Nie był w stanie przypomnieć sobie swojego własnego dzieciństwa, tak jakby wyłonił się z niebytu, już dorosły i w pełni uformowany. Odpowiedzi postanowił poszukać u słynnej wyroczni w Kume. Kiedy więc wyłuszczył sędziwej Sybilli swój problem, ta chwile pomyślała, po czym sypnęła na palenisko jakiś tajemniczy proszek. Dym jaki się z tego uniósł zadymił całą pieczarę. Gordianus zakaszlał, zaczęły go piec oczy. Kiedy je w końcu otworzył znalazł się w zupełnie innym miejscu.
Z całą pewnością nie była to już pieczara Sybilli. Niby znalazł się w jakimś domu, ale wszystko było jakieś dziwne. Do tego Gordianus zobaczył, że nie jest sam. W pomieszczeniu znajdowało się dwóch mężczyzn, jeden krótko ścięty, z siwą bródką, drugi znacznie młodszy o blond włosach. Usłyszał jak blondyn mówi:
Steven Saylor, prawdziwy tytan pracy. Nie tylko, że swoim czytelnikom regularnie dostarczasz kolejne tomy opowiadające o losach Gordianusa Poszukiwacza, to jeszcze niedawno zadziwiłeś świat publikując monumentalną książkę „Rzym”, której akcja rozgrywa się na przestrzeni tysiąca lat dziejów Wiecznego Miasta. Jak sam przyznałeś, pisanie tej „cegły” sprawiło ci prawdziwą radość.
Masz zupełną rację.
Skąd się wziął pomysł na napisanie „Rzymu” czy czułeś się już zmęczony Gordianusem?
Mój brytyjski wydawca zasugerował mi, żebym poza Gordianusem napisał „wielką” książkę o Rzymie, w celu znalezienia nowych czytelników. Byłem podekscytowany ideą napisania długiej książki, której akcja ciągnie się przez stulecia. Móc pokazać najbardziej dramatyczne momenty w historii Rzymu. To był dobry pomysł by zrobić sobie przerwę od Gordianusa. Dzięki temu odświeżony mogłem powrócić do kolejnej książki z Gordianusem „Triumf Cezara”. Teraz piszę kontynuację „Rzymu”, będzie to powieść której akcja rozpocznie się za panowania Augusta, a skończy za Hadriana. I po tym prawdopodobnie powstanie kolejna powieść o Gordianusie. Lubię pisać tak na przemian, dwie serie. Czuję się wtedy jak człowiek z dwoma domami.
Co było trudniejsze? Napisanie powieści której akcja rozgrywa się na przestrzeni paru miesięcy, czy znacznie krótszy kryminał?
Oczywiście, pisanie większych powieści zabiera znacznie więcej czasu i nakładów. Ja pisanie „Rzymu” zacząłem od napisania długiego opisu czy streszczenia, gdzie znalazły się opisy wszystkich scen i dopiero wtedy zacząłem pisać właściwą powieść. „Rzym” składa się z kilkunastu osobnych opowieści, które tworzą zamknięte historie, więc to było tak jakbym pisał kilka mniejszych, połączonych powieści. Inna historia jest z Gordianusem. To są powieści kryminalne, więc praca musi być ściśle zorganizowana i oczywiście muszę szybko pisać.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW