Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Prymat partii nad państwem
dodano 25.07.2008
Polska demokracja, polska scena polityczna potrzebuje nowych sił i nowych twarzy.
Oglądając karczemną awanturę we wtorek w polskim Sejmie, można było zauważyć, że tak naprawdę nie była to walka o to, czy Zbigniew Ziobro ma być pozbawiony immunitetu, czy nie, czy chodzi o rozpatrzenie wniosku prokuratury i rzetelne procedowanie nad nim - lecz była to już n-ta odsłona walki pomiędzy Platformą Obywatelską i Prawem i Sprawiedliwością. Zauważmy, że po wyjściu posłów PiS z sali, nie odbyła się żadna rzeczowa dyskusja nad tym, co przedstawił prokurator Staszak - lecz po prostu szybciutko przegłosowano stanowisko, popierające wniosek o uchylenie immunitetu.
Walka partyjna na najwyższym szczeblu władzy - to jedna z najgorszych rzeczy, jakie nam się mogą zdarzyć w trakcie nieuformowanego do końca systemu politycznego.
Polski system polityczny, po prawie dwudziestu latach demokracji jest dość stabilny, co nie oznacza, że w pełni rozwinięty i klarowny. Może być on w dalszym ciągu modyfikowany i zmieniany, głównie w kierunku szerszego udziału społecznych sił w zarządzaniu państwem. Nie chodzi tu w tym przypadku tylko o szczebel centralny kraju, ale także o sprawy lokalne, samorządowe.
Problemy są dwa, które rzutują obecnie na polską scenę polityczną - to sprawa ordynacji wyborczej i zasad finansowania partii politycznych. Jeżeli chodzi o temat pierwszy - wymagałoby to rzetelnej i długiej dyskusji, także konstytucyjnej, co obecnie, przy takiej polaryzacji i skłóceniu sił politycznych nie jest możliwe. Ja generalnie opowiadam się za systemem mieszanym, gdzie część posłów byłaby wybierana z okręgów jednomandatowych - druga cześć, lista krajowa, lub listy regionalne - byłyby estymacją wyników z mandatów, w sposób proporcjonalny. Dawałoby to partii zwycięskiej znacznie silniejszy mandat rządzenia, niż ma do tej pory.
Jeżeli chodzi o finansowanie, to przypomnijmy, że partie polityczne, które zdobyły w wyborach parlamentarnych min. 3 proc. poparcia, otrzymują dotację z budżetu (i zwrot kosztów kampanii). Są to znaczne kwoty (np. odpowiednio PO - 38 mln zł rocznie, PiS - 35,5 mln zł). Mogą też przyjmować ograniczone darowizny od osób prywatnych. Nie mogą brać pieniędzy od darczyńców instytucjonalnych. Tego rodzaju zasady finansowania powodują petryfikację istniejącego stanu politycznego i utrwalenie systemu dwupartyjnego.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW