__________
* Fragment, poświęcony reinkarnacji, jest inspirowany artykułem "Życie przed życiem. Gdzie byłeś, zanim przyszedłeś na świat?" Stephena Wagnera (tłum. Ivellios). Patrz: historia Dona i Terri.
Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
"Honor, Siła, Niezależność" - opowiadanie psychologiczno-filozoficzne
dodano 23.01.2010
Jedno z najsmutniejszych i najbardziej katastroficznych opowiadań, jakie kiedykolwiek napisałam.
OD AUTORKI:
Niniejsze opowiadanie nawiązuje do mojego wiersza
„Torturując przeciwnika politycznego”,
który – obok dwóch innych tekstów – zajął drugie miejsce
w powiatowym konkursie poetyckim (Starachowice 2008).
Akcja utworu rozgrywa się w niedalekiej przyszłości,
a jego narratorką jest demoniczna przywódczyni
totalitarnego państwa – żywy dowód na to,
iż człowiek może być katem i ofiarą… jednocześnie…
Miałam na sobie zielony, wojskowy mundur, który „pysznił się” wielością odznak i orderów, przyznanych mi „na piękne oczy” – ot tak, za sam fakt sprawowania władzy. Jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy prowadziłam działalność konspiracyjną i raz po raz lądowałam w więzieniach politycznych, nie przyszłoby mi do głowy, iż kiedykolwiek będę tą, którą jestem dzisiaj. Ale wiatr dziejów poniósł mnie bardzo daleko, dzięki czemu mogę wreszcie odetchnąć z ulgą i powiedzieć: „Wykonało się!”. Osiągnięcie celu dużo mnie kosztowało, więc nie należy się dziwić, iż perspektywa jego utraty mobilizuje mnie do wykonywania radykalnych „kroków prewencyjnych”…
I oto teraz, w tym pozbawionym okien, zapomnianym przez Boga i ludzi więzieniu, stał obezwładniony przez strażników jegomość, który widocznie nie potrafił uszanować mojej pracy. Stał – blady jak kreda, zerkający na mnie w taki sposób, jakbym mu psa naleśnikiem zabiła. O co miał do mnie pretensje?!
- Powiem ci, młody człowieku – przemówiłam, wyjmując ze schowka duży paralizator i oczyszczając go z kurzu – że bardzo mnie smuci twoja postawa. Rozumiem, że każdy ma prawo do własnych poglądów, ale są takie granice, których po prostu nie można przekraczać. Dla ciebie to jest coś chwalebnego: walka z reżimem, obrona wolności i tak dalej. A nie przyszło ci do głowy, że komuś może być z tego powodu przykro? Nie pomyślałeś, że ktoś mógł bardzo długo i w pocie czoła budować to, co ty po barbarzyńsku chcesz zburzyć?
Więzień nie odpowiedział, co potraktowałam jako formę lekceważenia mojej osoby. Ile to już razy zdarzało się, że traktowano mnie jak zwykłe popychadło, któremu nie przysługuje żadne prawo, z wyjątkiem prawa do życia w bólu i poniżeniu? Ile razy czułam się, jakbym mówiła do zimnej, twardej i niewzruszonej ściany?
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
KOMENTARZE
|
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW