Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Portrety trzech kobiet…
dodano 02.03.2010
Tytuł brzmi nostalgicznie i romantycznie… Ale niestety…, to będą portrety ordynarnych kobiet... Obiekt więc nieco szkaradny, ale nie smućcie się, bo za to portret przepiękny. Odmalowany bowiem został przez nasze dziennikarki, posłanki i feministki.
Czasem zastanawiam się, jak to jest być dzisiejszą polską kobietą i słuchać codziennie jak z najgorszego elementu twojej płci robiony jest tejże płci kwiat. Opiszę tu przypadki trzech pań, pani K. Anety (czasem błędnie zwanej Anetą K.), pani Alicji (trzydzieści)Tysięcy i anonimowej „zgwałconej” z Leśniowa Wielkiego (albo Krosna Odrzańskiego, bo fałszywych zgwałconych jest już tyle, że trudno sobie przypomnieć, o którą „zgwałconą” chodziło).
Pani K. Aneta, która oskarżyła – jak się ostatnio okazało, skutecznie – swojego prawdopodobnego mocodawcę, klienta i kochanka, Andrzeja Leppera, o łapówkarstwo, stanowi od wielu miesięcy bożyszcze mediów, zwłaszcza tych o profilu feministycznym. Abstrahuję tu od tego, że sprawa przewodniczącego Leppera jest co najmniej wątpliwa, bo była rozstrzygana przez pojedynczego sędziego, kobietę, przez którą została całkowicie (również jeżeli chodzi o nie drastyczne zeznania oskarżonych) utajniona (co w odwrotnej sytuacji dla feministek stanowiłoby już niezbity dowód patriarchalnego spisku). Faktycznie nie zdziwiłbym się, gdyby pani K. faktycznie przewodniczącego Leppera ciałem przekupiła. Jednak nie o łapówkarstwo (bo tak należy nazwać przyjęcie dobra w postaci seksu w zamian za namaszczenie na dane stanowisko) mi tu chodzi. Chodzi mi natomiast o medialne kreowanie pani K. na ofiarę, umieszczanie w materiałach na jej temat psychologicznych opisów tego, jak gnębiona czuje się „ofiara” „wykorzystywania” seksualnego, pisanie o alternatywie śmierci głodowej tej pani, jej strachu itp.
Ktoś tutaj, i to nie jedna osoba, powinien się głęboko zastanowić nad swoim warsztatem dziennikarskim oraz rzetelnością zawodową. Nieźle zarabiająca pani, posiadająca pensję powyżej średniej krajowej, wręczyła łapówkę w postaci tego czego, jako posiadającego dla niej najmniejszą wartość, najłatwiej było się jej pozbyć, by potem zarabiać kilka średnich krajowych i zajmować w miarę prestiżowe stanowisko, które piastowała przez kilka lat, po czym, kiedy układ ten, za sprawą wyborców a nie szefów Samoobrony, zawiódł… No właśnie, co wtedy? Właśnie wtedy, akurat dokładnie wtedy, po latach milczenia narastające w niej upodlenie (wprost wyciągnięte z feministycznych podręczników psychologii ) pęka, manipulacje psychiczne, którym poddawana była ta spokojna, miła i ufna kobieta, przestają działać na zgnębioną „ofiarę” i decyduje się ona przełamać milczenie i walczyć o wszystkie kobiety znajdujące się w podobnej sytuacji… Obraz wprost wyciągnięty z „Podręcznika Feministycznej Propagandy”, rozdział „Molestowanie Seksualne”. Zastanówmy się jednak, jak naprawdę ta rzekomo nieśmiała i nieporadna kobietka musiała „cierpieć” przez lata „seksualnego niewolnictwa”…
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW