1) W jednym z rozdziałów utworu powinno być "Związku Młodzieży Polskiej (ZMP)", a nie "Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej (ZSMP)".
2) "Polska encyklopedia humoru" to Nonsensopedia, a nie Nonsospedia.
3) Jeśli chodzi o moje inspiracje, to mogę wymienić - oprócz Pisma Świętego - utwór "Tako rzecze Zaratustra" Fryderyka Nietzschego oraz internetowe opowiadanie "Nauki Billa".
Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Biblia ubecji, czyli teczka towarzysza Zdzisława
dodano 22.03.2010
Satyryczna opowiastka o funkcjonariuszu UB, który został wystawiony do wiatru przez swoich towarzyszy.
OD AUTORKI:
Niniejsze opowiadanie ma charakter czysto satyryczny, a to oznacza, że - mówiąc słowami rodem z serwisu internetowego YouTube.com - “powstało wyłącznie dla jaj” (aby wyśmiać poglądy komunistów oraz postępowanie niektórych z nich). Fakt, iż zastosowałam w moim tekście język biblijny oraz liczne aluzje literackie do Nowego Testamentu (zarówno na płaszczyźnie formalnej, jak i merytorycznej) bynajmniej NIE ma na celu obrażania niczyich uczuć religijnych. Jeśli kogoś razi mój eksperyment pisarski (prowokacja artystyczna), to z góry przepraszam i proszę o wybaczenie! Sama jestem skrajnie prawicową ateistką, toteż napisanie pseudobiblijnej opowiastki o lewaku NIE wydało mi się niczym strasznym. Liczę na zrozumienie moich dobrych intencji.
A teraz kilka słów o samym opowiadaniu. Nazwisko Zdzisława Baumfelda, funkcjonariusza Urzędu Bezpieczeństwa, posługującego się pseudonimem “Łowca Onych” (definicja Onych w przypisie oraz w “Nonsospedii. Polskiej encyklopedii humoru”) po raz pierwszy pojawiło się w mojej komedii teatralnej pt. “Bardzo Spiskowa Teoria Dziejów”, będącej kontynuacją dramatu “Jeszcze Nowszy Porządek Świata”. Właśnie tam postać, znana dotychczas jako tajemniczy wynalazca John Smith, właściciel wehikułu czasu, zdradza swoją prawdziwą tożsamość i opowiada o swojej komunistycznej przeszłości: “Zacznijmy od tego, młody człowieku, że ja nie nazywam się John Smith, tylko Zdzisław Baumfeld. Towarzysz Zdzisław Baumfeld. (…) Jestem starym UB-ekiem, SB-ekiem i PZPR-owcem, który od wielu dekad błąka się w czasie i przestrzeni jak… jak… jak… jak… jak Polański!”. W epilogu towarzysz Zdzisław odczytuje publicznie fragmenty dokumentów, pochodzących z jego IPN-owskiej teczki (o wraku UFO na polu pana Teodozjusza i o spotkaniu z kułakiem). Każdy z nich jest zawarty także tutaj, w “Biblii ubecji, czyli teczce towarzysza Zdzisława”.
Serdecznie zapraszam do lektury!
Natalia Julia Nowak
Ubecja powołuje Zdzisława
Było to w dwudziestym którymś roku panowania towarzysza Stalina. W owym czasie wyszło rozporządzenie władz ludowych o podziale Urzędu Bezpieczeństwa na osiem departamentów. Natenczas żył we wsi zwanej Świńską Czaszką pewien wynalazca, nazwiskiem Zdzisław Baumfeld, z rodu robotniczego. Zabiegał on o to, żeby się przypodobać ubecji i żeby wstąpić w poczet jej funkcjonariuszy.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
KOMENTARZE
| Uwagi - przypisy
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW