Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Prawa wypróżnieniowe
dodano 27.07.2010
Mieliśmy już prawa reprodukcyjne, teraz mamy też prawa wypróżnieniowe. Jak daleko zajdzie feminizm w samoośmieszaniu się? Tego nawet Bóg, jako istota racjonalna, nie wie.
„Przywileje znaczą równość”
Na razie zaczyna się od rozmiarów i liczby. Feministki żądają by toalety dla kobiet były większe i liczniejsze niż te dla mężczyzn. Cytowana przez The Economist (10 Lipca 2010) w artykule „Flushing away unfairness”(str. 56) Clara Green z Komitetu Rewizji Instalacji Sanitarnych działającego przy Brytyjskim Instytucie Standardów przedstawiła rządowi brytyjskiemu koncepcję, zgodnie z którą „brytyjska niesprawiedliwość [w kwestii toalet –dopisek mój] płynie z tego, że prawa pisane są przez mężczyzn, którzy uważają, że panie mają obowiązek zostawać w domu [nie muszą więc korzystać z publicznych toalet – dopisek mój]” (tłumaczenie moje). Zarekomendowała ona władzom prawo, zgodnie z którym mężczyźni mieliby mieć dwukrotnie mniej toalet niż kobiety.
Wielka Brytania jest pod tym względem w tyle. Władze Nowego Jorku już w 2005 roku zadekretowały, że projekty nowych budynków, aby zostały zatwierdzone, muszą spełniać normę, która sprawi, że toalety męskie będą dwukrotnie rzadsze niż żeńskie.
To jednak równości nie wystarczy. Architektka Kathryn Anthony już głosi, że kobietom potrzeba jest co najmniej 4-krotnie więcej armatury niż mężczyznom.
Inaczej do sprawy podeszły władze Nowej Zelandii. Zadekretowały one, że w państwie, którego „legislacja kierowana jest prawami człowieka, żadna kobieta nie może czekać na toaletę dłużej niż trzy minuty” (The Economist…). To krócej niż może wytrzymać dziecko – i tak też, tj. jako istoty infantylne, są przez feministki traktowane kobiety…
Ciąża i okres
Autorka artykułu „Flushing awal unfairness” konieczność wybudowania większej ilości damskich toalet, tłumaczy większymi potrzebami kobiet. Kobiety w ciąży miałyby siusiać częściej. Natomiast w trakcie miesiączki miałyby potrzebować toalety ze względów higienicznych. Nie trywializujmy tych potrzeb, z góry odrzucając wyjaśnienie autorki jako sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, i sprawdźmy, jak potrzeby te wyglądają faktycznie.
Kobiety w krajach, w których feministki mają swoje wpływy, żyją przeciętnie 82 lata. Miesiączka pojawia się u nich w wieku średnio 13 lat, a menopauza średnio 50 lat. Przecięta miesiączka trwa 4 dni i pojawia się co dni 28. Na świat przychodzi w UE około 1,35 dziecka na kobietę. Oznacza to, że przeciętna Europejka jest w ciąży przez rok swojego życia. Przeciętna mieszkanka Starego Kontynentu miesiączkuje więc w co piętnasty dzień swojego życia a jest w ciąży trochę częściej niż w co setny dzień swojego życia.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW