Drugim przybyszem ze Szwecji jest zespół Audrey. Zespół ten składa się z czterech utalentowanych kobiet. Są nimi: Anna Tomlin, Victoria Skoglund, Emelie Molin oraz Rebecka Kristiansson. Ich debiutancka płyta nosi tytuł „Visible Forms”. Miejmy to od razu za sobą. Pierwsze skojarzenie jakie mi przyszło na myśl po przesłuchaniu płyty to: Sigur Ros. Z tą różnicą, że tutaj słyszymy tekst w języku angielskim. Zbieżność w mistrzostwie formy pozostaje. Genetyczne połączenie między nimi słychać głównie w stylu grania. Takim chłodnym z wierzchu, a gorącym w środku. Zespół działa już od roku 2002. Widać więc, że materiał na płytę jest wynikiem ciężkiej pracy i dokładności. Płyta zawiera tylko 9 utworów. To wystarczy. Już po pierwszym przesłuchaniu wychwycić należy, że dziewczyny cudownie wymieniają się tu głosami. Nie ma jednej wokalistki. Wszystkie zabierają głos. Muzyka Audrey sprawia wrażenie, że nie przejmuje się tym co jest poza nią. Ona sama w sobie jest najważniejsza i równie ważne są emocje w niej zawarte. Złudzeń nie pozostawiają także refleksje po przeanalizowaniu tekstów. Są niejednoznaczne, tajemnicze i nieco mistyczne. Zupełnie jakby za nimi stał David Lynch. Wywołują w słuchaczu niepojęte napięcie i dreszcze. Nie ma tutaj publicystyki jest poezja, a przynajmniej jej duch. Piękna struktura muzyczna to zasługa umiejętnego wykorzystania instrumentów takich jak gitara, pianino, perkusja czy wiolonczela. Przestrzenne brzmienie powoduje we mnie wyciszenie. Ta płyta sprawia, że człowiek skupia się na rzeczach ważnych. Najlepszą piosenką na płycie jest „Six Yields”. Takich emocji w muzyce ostatnio nieco mi brakuje. Od Audrey bije również ta sama szczerość i siła emocjonalna co od Antony`ego Hegarty. Ten album w sposób cudowny zamraża „polskie piekiełko” i przywraca wiarę w prawdziwą muzykę. O takiej muzyce najtrudniej jest pisać, to trzeba usłyszeć. Dla sierot po Portishead.

Ocena:

Fredrika Stahl – A Fraction Of You – ***** / 6
Audrey – Visible Forms – ***** / 6