Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Mistrz recenzji z prawdziwego zdarzenia - Kałużyński
dodano 08.01.2007
Ile razy czytam pseudorecenzje filmów w czasopismach czy serwisach internetowych poświęconym sztuce filmowej, tyle razy na mojej twarzy rodzi się grymas zniechęcenia i zniecierpliwienia - można przecież tak pięknie i profesjonalnie pisać o filmie.
Zygmunt Kałużyński
Jedna z najbarwniejszych postaci ze świata dziennikarskiego, teraz już z panteonu tego środowiska. Nieszablonowy, spontaniczny, kontrowersyjny, a jednocześnie sympatyczny. Jego recenzje to wyrok i zaproszenie do dyskusji. Wyrok – bo sam Kałużyński był kimś, kogo opinie – czytane z niepokojem przez wszystkich zainteresowanych – należały do najważniejszych, ale również i zaproszenie do polemiki, bo jeśli nawet jego recenzja zawierała miażdżący cios, to nie przygniatał on do samej ziemi.
Tematyka – głównie film
Kałużyński to przede wszystkim recenzent filmowy. Rzetelnie uczestniczył we wszystkich najważniejszych wydarzeniach filmowych, nawet jeśli z góry były one skazane na niepochlebne opinie krytyków. Swoje teksty zamieszczał najczęściej w tygodniku „Polityka”, rzadziej we „Wprost”, czasem pisał gościnnie na łamach innych czasopism. Oprócz typowych recenzji, swoje opinie wyrażał przy okazji dyskusji czy polemik z Tomaszem Raczkiem.
Rodzaje recenzji – felieton czy esej?
Dorobek recenzyjny Zygmunta Kałużyńskiego to kilkanaście tysięcy tekstów o charakterze krytycznym. W większości są to recenzje felietonowe i eseistyczne. Mają one rozbudowaną perspektywę tematyczną i problemową, a także czysto podmiotowy punkt widzenia. W najmniejszym stopniu recenzje Kałużyńskiego przypominają typowe teksty sprawozdawcze, ponieważ autor zwykle podaje jedynie nazwisko reżysera, czasem rok wyprodukowania filmu czy przedstawienia teatralnego. Rzadko wspomina aktorów biorących udział w przedsięwzięciu i robi to tylko wtedy, kiedy gra tychże aktorów jest albo wybitna, albo bardzo mierna. Recenzje Kałużyńskiego posiadają jednakże wszystkie podstawowe cechy gatunkowe, a więc: ocenę, subiektywizm i aktualność.
Recenzja porównawcza – twórczość Davida Lyncha
Zdarza się, że Zygmunt Kałużyński porównywał najnowsze dzieło jakiegoś reżysera do jego poprzednich filmów. Zwykle robił to wówczas, jeśli wcześniejsze produkcje były bardziej udane, lub to najnowsze dzieło było jakimś zaskakującym dla Kałużyńskiego artystycznym nieporozumieniem. Szczególnie często zdarza się to z filmami Davida Lyncha, reżysera, którego działalność filmotwórczą – jak sądzę – wyjątkowo upodobał sobie Kałużyński.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW