Czy planując noworoczne postanowienia zastanowiliście się wcześniej nad tym, jak schudnąć? Jaką dietą się posłużyć i jakie zastosować ćwiczenia? A może liczycie na łut szczęścia, że tym razem, nawet bez planów się uda? Obawiam się, że tym sposobem wzbudzacie bardzo złudne nadzieje, bo odchudzanie to ciężka robota, która wymaga przemyślanych działań, a więc i planów, a przede wszystkim konsekwencji w ich realizacji. Źródłem niepowodzeń większości z nas jest działanie na przysłowiowe 'hurra' i 'jakoś to będzie' – myślimy że wystarczy się głodzić, wystarczy przejść się od czasu do czasu na siłownię, albo pospacerować po pracy. Niestety nie, dopóki nie wiemy co jemy, ilu kalorii potrzebujemy i jakie są nasze codzienne wydatki energetyczne.
Na początek bilans energetyczny

Bilans energetyczny, czyli zestawienia wpływów i wydatków energii. Posiłki, które zjadamy w ciągu dnia, przekąski, napoje (zwykłe, energetyczne, alkoholowe) wszystko jest źródłem kalorii, które jeśli nie zostaną spalone odłożą się w postaci tkanki tłuszczowej. W trakcie liczenia przyjmowanych kalorii nie można zapominać o niczym.

Kromka chleba z masłem ma ich więcej niż chleb bez masła, kawa z tłustą śmietanką jest bardziej energetyczna od kawy z chudym mlekiem i od kawy bez dodatków. Każda łyżeczka cukru wnosi określony ładunek energii, każda zjedzona przekąska i każdy drink, którym ją popijemy.

Drobiazgowe badania pozwolą ustalić nadwyżki energetyczne, co pozwoli też na przystosowanie diety pod kątem odchudzania czyli zredukowania ilości przyjmowanych kalorii poniżej poziomu naszego zapotrzebowania energetycznego.
Być może w efekcie sporządzenie bilansu okaże się, że wystarczy zrezygnować ze słodzenia herbaty i kawy, z masła na chlebie i paru tłustych lub słodkich przekąsek pomiędzy posiłkami. Już ograniczając spożycie kalorii o ok. 500 poniżej potrzeb energetycznych możemy osiągnąć nadzwyczajne efekty utraty około 0,5 kg w ciągu tygodnia (co daje odpowiednio 26 kg w ciągu roku!) i to bez jakiejś szczególnej męki (500 kcal to jeden pączek!). Oczywiście tak łatwo nie jest, bo jeśli rzeczywiście powinniśmy schudnąć to najprawdopodobniej w posiłkach dostarczamy sobie kalorie na poziomie znacznie przewyższającym nasze potrzeby, a potrzeby są różne. Uznajmy (dla przykładu, że średnio potrzebujemy ich około 2000 dziennie. To zaledwie cztery pączki!