Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Psychiatria i Sprawiedliwość?
dodano 06.07.2011
I Ty możesz dostać nakaz stawienia się na badania psychiatryczne. Jarosław Kaczyński jakoś sobie poradzi, ale czy i jak poradziłby sobie statystyczny Polak?
Dzięki zamieszaniu wokół nakazu sądowego, orzeczonego wobec lidera PiS, Jarosława Kaczyńskiego, wreszcie publicznie zademonstrowano społeczeństwu polskiemu, czym tak naprawdę jest przymus psychiatryczny. Ogólnie człek brnie przez życie, przygląda się tej całej zabawie wielce szanownych polityków. Jak się nie wyzywają, to grają w piłkę w czasie, kiedy naród wymaga w sporej większości poważnej reanimacji. Jedna kampania się kończy, druga, jak w sztafecie, przejmuje pałeczkę i ciągnie dalej ten sam bezsensowny bieg kłamstw. I tak w kółko. Latają, zanieczyszczają powietrze i uśmiechają się sztucznie do obiektywów kamer, znowu obiecując, cóż to wielkiego dla nas chcą uczynić. Po jednej kampanii zaczyna się następna i znowu kolejna i jeszcze jedna, a na niezbędną reanimację czasu jak nie było, tak nie ma. „Służenie narodowi” jak było, tak i pozostaje nic nie znaczącym sloganem...
Takim samym nic nie znaczącym sloganem jest również pogląd społeczny, że to nie takie proste kogokolwiek zamknąć na siłę do psychiatryka. A tu masz: jasno i wyraźnie dowiedzieliśmy się wreszcie z mediów, że każdego... dosłownie: każdego... może spotkać taka „niespodzianka”.
O przymusie psychiatrycznym i o tym, że może on nas dotknąć bezpośrednio z dnia na dzień, dowiadujemy się dopiero wtedy, kiedy otwieramy doręczony nam list i... o Boże! To właśnie w tym momencie zdajemy sobie sprawę, że zostaliśmy pozbawieni prawa do stanowienia o samym sobie. Jeden list z wizerunkiem godła naszego (ukochanego?) państwa, pieczęcie urzędowe i ciach... Wszelkie wyobrażenie o wolności pryska, jak mydlana bańka. W przypadku pana Kaczyńskiego jest to problem natury politycznej i... on sobie „jakoś poradzi”, no i w końcu sam jest współtwórcą wszystkich tych nielegalnych ustaw specjalnych, typu „Ustawa o ochronie zdrowia psychicznego” (to w niej znajdziemy zapis o przymusie „leczenia”), ale wyobraźmy sobie statystycznego Polaka, który od miesięcy nie ma pracy, od miesięcy użera się z urzędami, bo dzieciaki nie mają co do ust włożyć i ktoś wpadł na podobny pomysł: pomówić go o „chorobę psychiczną”, bo... „przeszkadza”, „zachowuje się nienormalnie”, „jest agresywny”, „upierdliwy”...
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW