Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
PRZEMYSŁ ALBO ŻYCIE – dylemat człowieka Zachodu
dodano 04.01.2009
Współczesna edukacja jest narzuconym systemem dyscypliny i ignorancji, przygotowującym jednostki do posłusznego i bezmyślnego wykonywania specjalistycznych zadań w produkcji bez rozumienia sposobu funkcjonowania całej industrialnej machiny.
Współczesna edukacja jest narzuconym systemem dyscypliny i ignorancji, przygotowującym jednostki do posłusznego i bezmyślnego wykonywania specjalistycznych zadań w produkcji oraz dystrybucji towarów i usług bez rozumienia sposobu funkcjonowania całej industrialnej machiny i co najważniejsze bez rozumienia skąd przyszliśmy, co tutaj robimy, dokąd właściwie zmierzamy i jak bardzo sobie szkodzimy. Ta głęboka i ślepa indoktrynacja przemysłowa, spełniająca obecnie rolę fanatycznej religii, sprawia, że duża część ludzi stojących nad przepaścią gotowa jest rzucić się w nią bez najmniejszej niepewności i bez głębszego zastanowienia. Ludzie ci krzyczą więc na całe gardło: „zagrożenie ekologiczne jest nieudowodnione”. O dziwo dowodów na zagrożenie terrorystyczne nikt nie oczekuje, a paranoja „bezpieczeństwa” z kamerami instalowanymi na każdym rogu ulicy i planami „zachipowania” ludności opanowuje glob. Pora zastanowić się dlaczego.
„Paradoksalnie wielkie innowacje, które umożliwiły poprawę warunków życia, stworzyły również szereg nowych problemów, otwierających przed nami całe spektrum niepokojących i prawdopodobnie katastrofalnych zniszczeń w biosferze, w której żyjemy” – przyznał w roku 1994 przed Radą Biznesu ONZ, reprezentant najbardziej wpływowej dynastii przemysłowej świata, dumny współtwórca idei globalizmu i jednocześnie jedna z najbardziej enigmatycznych postaci współczesnej cywilizacji, David Rockefeller, dodając, że „właśnie na tym polega dylemat, przed którym wszyscy stoimy”. (3) Kapitanowie przemysłu dostrzegli wreszcie problem zagrożenia i cywilizacyjny „dylemat” ludzkości. Sir John Brown, były szef British Petroleum, przemawiając w siedzibie ONZ w roku 1999, potwierdził to również. „Świat wkracza w nowy wiek z niepokojem – oświadczył – a wiele z tych obaw ma swe źródło w niezażegnanych zagrożeniach środowiska naturalnego. (...) Wiem, że panuje dziś pogląd, iż to świat biznesu jest przyczyną większości problemów ekologicznych, ale mam nadzieję, że tę tezę zostawiamy już za sobą – rozgrzeszył się elokwentnie arystokrata, doradzając aby dopomóc „ludziom wyjść poza bolesny dylemat: albo wzrost gospodarczy i zanieczyszczenia, albo czyste środowisko i zero wzrostu. Taka alternatywa – podkreślił – jest nie do przyjęcia.”(4) Oto więc czytelne i oczywiste stanowisko biznesu: alternatywa istnieje ale jest nie do przyjęcia, co więcej, nie wolno nam jej nawet rozważać, skoro nie do przyjęcia jest przez tych, którzy nami rządzą. Przemysłowcy mają bowiem swoje, jak zwykle oryginalne i „naukowe” rozwiązania. David Rockefeller twierdzi, że problem można zażegnać redukując populację świata jednak ze względu na swoją „kontrowersyjność”, zadanie to wymaga „umiejętnego” potraktowania problemów etycznych i religijnych w różnych częściach świata. Szykuje się więc ciężki dolar do zarobienia bo jest robota dla PR-u. Ale i nie tylko.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW