Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
PRZEMYSŁ ALBO ŻYCIE – dylemat człowieka Zachodu
dodano 04.01.2009
Współczesna edukacja jest narzuconym systemem dyscypliny i ignorancji, przygotowującym jednostki do posłusznego i bezmyślnego wykonywania specjalistycznych zadań w produkcji bez rozumienia sposobu funkcjonowania całej industrialnej machiny.
Zgodnie z opublikowanymi w 2008 r. badaniami gatunki biologiczne na całym świecie wyginą szybciej niż wcześniej sądzono, w tempie nie znanym od czasu wymarcia dinozaurów. Przedstawiony indeks Living Planet ujawnia, że z powodu destrukcyjnej działalności człowieka bogactwo i różnorodność życia biologicznego na Ziemi uległy redukcji o 30%, czyli prawie o jedną trzecią w czasie ostatnich 35 lat.
W raporcie Londyńskiego Towarzystwa Zoologicznego, przygotowanym we współpracy z Global Footprint Network, Jonathan Loh oświadczył, że tak drastyczne wyginięcie gatunków biologicznych planety „jest absolutnie bezprecedensowe w całej historii ludzkości”. „Aby doświadczyć zagłady tak gwałtownej jak obecna, trzeba by cofnąć się do okresu wymarcia dinozaurów (...) Przyglądając się okresowi jednego ludzkiego życia, proces może wyglądać stosunkowo łagodnie ale biorąc pod uwagę historię świata, jest to zjawisko niezwykle burzliwe”.
Decyzje państw, które zdobyły się na gest „znacznego ograniczenia” czynników zagrożeń ekologicznych do roku 2010, okazują się w świetle dokonanych zniszczeń praktycznie bez znaczenia. Straty są tak ogromne, że redukcja czynników zagrożeń w tak krótkim czasie nie przynosi oczekiwanych efektów.
Ben Collen, naukowiec z Londyńskiego Towarzystwa Zoologicznego oświadczył: „W latach 1960 – 2000 ludzka populacja świata uległa podwojeniu. W tym samym czasie liczba gatunków zwierzęcych zmniejszyła się o 30%. Ponad wszelką wątpliwość jest ona rezultatem działalności człowieka”. Jego badania wskazały na kilka głównych czynników gwałtownego wymarcia ponad 4000 gatunków pomiędzy rokiem 1960 a 2000. Są nimi głównie: ocieplenie klimatu, zanieczyszczenie środowiska, zniszczenie naturalnych obszarów życia zwierząt oraz eksploatacja gatunków zwierzęcych. (1)
Ginącej naturze przygląda się społeczeństwo przemysłowe, dziedziczące tradycję „jednej prawdziwej wiary” w swoją wyjątkowość i cywilizacyjny mesjanizm. Społeczeństwo nie potrafiące już od wielu pokoleń słuchać a tym bardziej rozumieć głosu natury, ma wielką, prowadzącą do zguby słabość: wsłuchiwanie się w opinie autorytetów. Janusz Korwin M., popularny polski błazen polityczny, bełkoczący filozof wolności zatopionej w bezkresnym oceanie stereotypów, propagator ograniczania roli państwa do funkcji policyjnych i militarnych nadzorowanych przez korporacyjne tyranie przemysłowe, prezentuje umiłowanemu narodowi swoje przemyślenia w artykule „globalne ocipienie”. Wzbudzając uznanie, poszukujących irracjonalnej otuchy internautów, ujawnia swój stosunek do zagrożenia biologicznego, które od kilkudziesięciu lat jest przedmiotem intensywnych badań ludzi zatroskanych o los planety. Jego opinia zasługuje na uwagę nie dlatego, że posiada jakikolwiek walor intelektualny – o to nie można go podejrzewać – ale że zdobywa poklask dużej części pogrążonego w ignorancji społeczeństwa. Bardzo energicznie, by nie powiedzieć agresywnie, akcentując wyznanie: „nie wierzę w globalne ocieplenie”, ludzie ci całkowicie potrafią do dziś lekceważyć doniesienia czołowych magazynów politycznych Ameryki, które już w połowie lat 90 zeszłego stulecia na pierwszych swoich stronach oznajmiały, że „globalne ocieplenie jest faktem”.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW