Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Platforma Obywatela za 750 000 000 $
dodano 04.01.2010
Słowacki i Skarga już dawno porównywali państwo Polskie do okrętu. Na owe czasy było to porównanie abstrakcyjne. Dziś już tak nie jest.
W czasie II Wojny Światowej Brytyjczycy wznieśli na Morzu Północnym Fort Roughs. Była to niewielka platforma przeciwlotnicza. Obiekt składał się dwóch wież, osadzonych na ławicach piasku. Wieże połączono pokładem o wymiarach 40 x 140 metrów. Powierzchnia pokładu ustępuje boisku piłkarskiemu. Kompleks został wyposażony w sypialnie, sprzęt radarowy, magazyny amunicji i własne generatory prądu. By dostać się na pokład Anglicy zamontowali dźwig towarowy. Fort był widziany z wybrzeża, od którego oddalony był o 11 km. Rząd Brytyjski ewakuował całą załogą w 1956 roku. Przez kolejnych 10 lat platforma stała nieużytkowana.
Aż do 1967. Wówczas były angielski oficer, Roy Bates zamontował na niej nadajniki swojej stacji radiowej - Radia Essex. Była to pierwsza piracka muzyczna stacja w Wielkiej Brytanii. Nadawał non-stop, przez 24 godziny muzykę rozrywkową. Jego radio cieszyło się ogromną popularnością, gdyż obejmowało swoim zasięgiem większość terytorium brytyjskiego. Roy już wcześniej próbował nadawać z innej platformy morskiej. Okazało się jednak, że w przeciwieństwie do Fort Roughs, jest ona w zasięgu wpływów brytyjskich. Musiał więc zapłacić 100 funtów grzywny za nielegalną działalność i zdemontować nadajnik.
W celu uniezależnienia radiostacji, Roy wpadł na iście diabelski pomysł założenia własnego państwa. W prawie międzynarodowym funkcjonuje zapis o efektywnym zagospodarowaniu ziemi niczyjej. Za taką właśnie ziemię uchodził brytyjski fort, gdyż po wojnie znalazł się na wodach eksterytorialnych. Bates wreszcie mógł nadawać bez ograniczeń. Przy okazji mianował się na księcia nowopowstałego Księstwa Sealandii, czyli krainy morza. Dewiza tego „bękarta prawa międzynarodowego” brzmiała: „Z morza wolność”. W ten sposób powstało najmniejsze państwo na świecie. Państwo, którego zresztą nikt nie uznał.
Gdy do platformy podpłynął angielski kuter, naruszając wody terytorialne księstwa, Roy oddał strzały ostrzegawcze. Bezbronny kuter odpłynął, ale gdy bezbronny Roy udał się na zakupy na stały ląd został zatrzymany. Oskarżono go o nielegalne posiadanie i użycie broni. Sąd Jej Królewskiej Mości uniewinnił buntownika, gdyż wszystko wydarzyło się poza terem brytyjskiej jurysdykcji. „Przecież gdyby Wielka Brytania nas nie uznała, sąd nie wydałby takiego wyroku” - skomentował wyrok książę Michael, syn Roya. Wyrok paradoksalnie był uznaniem niepodległości Sealandii. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. "Rząd Jej Królewskiej mości nie uznaje tego państwa, nie sądzimy, żeby ktokolwiek je uznał" – mówił brytyjski Minister Spraw Zewnętrznych.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW