Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Wolność a bezpieczeństwo
dodano 30.07.2009
Dawniej hasło ‘wolność’ kojarzyło się z niepodległościowymi zrywami, zaś ‘bezpieczeństwo’ ze spokojnym międzynarodowym współistnieniem (ale także z bezpieką oraz występowało w aspekcie higieny pracy).
Dla stosunkowo bezpiecznej Europy, problemy niepodległości Kurdystanu czy Czeczenii są zbyt odległe, natomiast coraz bogatsi Europejczycy myślą częściej nie tyle o wolności obywatela co o bezpieczeństwie obywatela, zwłaszcza, że pierwszy termin jest dość abstrakcyjny i istotny dla etyków, filozofów i działaczy a ponadto przez lata został nadszarpnięty i nadmiernie wyeksploatowany, natomiast drugi termin jest konkretny i jakże ważny dla przeciętnego człowieka.
Nie ma dnia, abyśmy nie byli informowani w programach interwencyjnych, że znowu przeciętnego rodaka urzędnicy lub funkcjonariusze zlekceważyli, a to całkiem łamiąc jego prawo do wolności, samookreślenia i godności, a to tak interpretując istniejące prawo, że obywatel czuje się wdeptany w glebę. Jednak jest to margines toczącego się życia, choć oczywiście ważny dla zainteresowanych osób i żenujący dla Polski, zwłaszcza że coraz częściej skargi kierujemy do Strasburga.
Temat bezpieczeństwa obywatela jest ważniejszy dla większości Polaków, niż wolność obywatela. Być może to w końcu dostrzeże spora grupa rodaków oraz media, które będą naciskać decydentów na rozsądne i przemyślane rozwiązania.
O wolność dbają dziennikarze, komitety praw człowieka, czasami posłowie i kolejne rządy. O bezpieczeństwo musimy dbać sami i możemy dawać znaki władzy, że teraz bezpieczeństwo obywatela ma coraz to wyższą rangę. Często wręcz rządy chcą kierować dyskusję na sprawy wolności obywatela i to w aspekcie konstytucji, natomiast w XXI wieku istotniejszą sprawą wydaje się bezpieczeństwo obywatela.
Jaki jest związek wolności i bezpieczeństwa obywatela? Okazuje się, że poszerzenie zakresu wolności jakiegokolwiek obywatela powoduje zmniejszenie bezpieczeństwa innego obywatela i odwrotnie. Jako bogatsi możemy kupić sobie awionetkę i latać niemal do woli (dawniej to trudne z powodu przepisów oraz niewykonalne z powodu cen). Na świecie latają setki tysięcy wolnych obywateli i od czasu do czasu spadają cokolwiek gwałtownie i nie zawsze na lotnisko. To, że wolni ludzie giną lub zostają kalekami, to niejako ich prywatna sprawa (w ramach swej wolności dokonali wyboru), ale oni zabijają i ranią innych wolnych obywateli, którzy nie mają wyboru, których nie obroni żadna konstytucja ani inne przepisy czy wytyczne. Mamy konfrontację dwóch wolnych obywateli, z których pierwszy jest aktywnym podmiotem wydarzenia (narzuca rozwój sytuacji), zaś drugi tylko biernym przedmiotem (jest bezwolną ofiarą sytuacji). Drugi ginie, ponieważ pierwszy wywalczył sobie prawo do wolności. I cóż z tego, że uznamy winę tego pierwszego? W treści epitafium wyryjemy na marmurze zabitemu "Ofiara wolności współobywatela" i takie jedynie będzie zadośćuczynienie?
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW