Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Islam i Zachód
dodano 06.03.2007
Poniższy tekst dotyczy dzisiejszych stosunków między światem islamu, a światem zachodnim. Moją inspirację stanowiła książka Rogera Scrutona "Zachód i cała reszta".
Do napisania tego artykułu skłoniła mnie książka, którą ostatnio czytam, i którą, nie kryję, jestem zachwycony. To książka Rogera Scrutona, brytyjskiego pisarza politycznego i filozofa, którego osobę już jakiś czas temu przedstawiałem na forum i zachęcałem do zainteresowania się jego twórczością. Książka Scrutona „Zachód i cała reszta” jest krótką rozprawą na temat obecnej sytuacji politycznej na świecie z szerokim tłem historycznym. Scruton opisuje przede wszystkim fundamentalne różnice między cywilizacją Zachodu, a cywilizacją muzułmańską, odwołuje się przy tym nie tyle do konkretnych wydarzeń, które wstrząsnęły historią świata w ostatnich latach takich jak zamachy 11 września, ale pisze przede wszystkim o korzeniach różnic między tymi dwoma przeciwstawnymi sposobami życia.
W sprawach związanych z samą filozofią islamu odwołuję się bezpośrednio do słów Rogera Scrutona, którego w tej materii traktuję jako osobę kompetentną.
Scruton najpierw analizuje historię europejskiej państwowości. Oczywiście, ze względu na nienaukowy charakter pracy, nie przedstawia on wszystkich teorii, próbuje raczej nakreślić ogólny trend rozwoju cywilizacji zachodniej począwszy od powstania judaizmu, pojawienia się chrześcijaństwa, imperium rzymskiego i greckiej filozofii.
ZACHÓD
Cywilizacja europejska w wydaniu jakim znamy dziś czyli zamożnych państw narodowych żyjących w pokoju pojawia się dopiero kilkadziesiąt lat temu, aby móc opisać przynajmniej pokrótce te procesy, należy się odwołać do bytów, które poprzedzają powstanie jakiejkolwiek cywilizacji czy zorganizowanej społeczności. Po pierwsze, w zamierzchłych czasach, które dobrze opisuję Hobbes mieliśmy do czynienia nie ze stanem powszechnej szczęśliwości jak chciał Rousseau, ale ze stanem permanentnej walki każdego z każdym, w celu wyeliminowania niekończących się wojen i poprawy jakości życia ludzie zawarli ze sobą umowę, na mocy której określone zostały prawa i obowiązki poszczególnych członków społeczności oraz wprowadzone sankcje za łamanie owych zasad. Tak w bardzo dużym skrócie możemy wyjaśnić teorię umowy społecznej, która de facto jest jedynie teoretycznym konstruktem, aczkolwiek w znakomity sposób wyjaśniającym powstanie nowoczesnej społeczności. W społecznościach przed państwowych, zarówno plemiennych jak i również w państwach średniowiecznych, nie istniało coś takiego jak pojęcie narodu, jednolitej społeczności związanej ze sobą wspólną kulturą, wartościami, językiem i historią. To prawda, że w okresie średniowiecza mieliśmy do czynienia z wieloma państwami, ale tego typu państwa, były ułomne nie z powodu ich braku efektywności, ale z powodu tego, że traktowane one były zwykle jako własność rządzących, ta sytuacja trwała aż do czasów Rewolucji Francuskiej, której znaczenie często jest umniejszane w dzisiejszym piśmiennictwie. Prawo w okresie przed powstaniem nowoczesnych państw narodowych, było prawem wydawanym przez rządzącą dynastię, ludzie nie partycypowali w procesie jego tworzenia, co najwyżej dopuszczeni zostali ludzie majętni, albo dobrze urodzeni obywatele czyli szlachta, w Polsce demokracja szlachecka. Z kolei cale rzesze ludzi były zupełnie wyłączone z jakiegokolwiek wpływu na rządy, w czasie Rewolucji Francuskiej, powołanie już na początku zgromadzenia stanów generalnych było to pierwszym i najważniejszym krokiem w kierunku stworzenia instytucji rządzącej w której reprezentację miałyby przynajmniej większość obywateli. Wprowadzenie republiki nie było łatwym celem, i wiemy jak się skończyło, i jak skończyli rewolucjoniści, Francja osłabiona przez wojnę domową, stała się łatwym łupem dla Napoleona, który wprowadził rządy imperialne, aczkolwiek już w nieco innym stylu niż jego królewscy poprzednicy. Ludziom łatwiej było się identyfikować z imperium niż z monarchią, późniejszy Kongres Wiedeński, miał zagwarantować stratus quo na długie lata, nie przewidując rzecz jasna jak wielką silę stanowią ludy zamknięte w szczelnych absolutystycznych państwach. Wiosna ludów i postępujące zjednoczenie Niemiec i Włoch nadały państwu nową wartość, to już nie było państwo monarchiczne, ale państwo „republikańskie” gdzie prawo regulowało działania rządzących. Ten proces najwcześniej zaczął się w Anglii, ale nie mam tutaj zamiaru pisać o wpływie Sławetnej Rewolucji na rozwój brytyjskiego parlamentaryzmu.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW